To część procesu powszechnej elektronizacji aparatu skarbowego i rozliczeń podatników. Podłączenie wszystkich kas fiskalnych do centralnego systemu monitorującego wszystkie transakcje ma pomóc w walce z szarą strefą. Podobne rozwiązania zastosowano już np. na Węgrzech.
Projektowane rozporządzenie, określające warunki techniczne kas połączonych z fiskalnym „wielkim bratem" ma wejść w życie 1 stycznia 2018 r. Nie podaje ono jednak harmonogramu przejścia na nowy typ urządzeń. W uzasadnieniu zapisano, że wymiana kas – a obecnie działa ich w kraju ok. 2 mln – będzie „kosztowo neutralna". Nie wskazano jednak, jak można odzyskać choćby część wydatków na ich zakup (tak można dziś zrobić poprzez mechanizm odliczenia VAT przy zakupie pierwszej kasy).
Może się zatem okazać, że za tę rewolucję technologiczną zapłacą podatnicy. Kasy jednak, choć będą z nową elektroniką i zaawansowanym oprogramowaniem, nie powinny podrożeć.
– Nie wzrosną ceny tych urządzeń w naszej ofercie, w stosunku do odpowiedników, które teraz oferujemy – deklaruje Robert Abramczuk, prezes zarządu firmy Posnet Polska, jednego z wiodących producentów kas.
Przyznaje, że ceny tych najpopularniejszych kas pozostaną na poziomie 1200–1300 zł. Abramczuk zastrzega jednak, że deklaracje składa na podstawie danych technicznych ogłoszonych w projekcie.