Znamy już efekty wysyłki nowego Jednolitego Pliku Kontrolnego. Ministerstwo Finansów poinformowało, że ponad 1,6 miliona podatników VAT, przede wszystkim przedsiębiorców, ale także gmin czy organizacji pożytku publicznego, złożyło go w terminie (do 25 listopada). Od razu mamy dla nich dobrą wiadomość. Resort finansów deklaruje, że skarbówka na razie nie będzie karać za błędy w nowych oznaczeniach transakcji.
Tajemnicze kody
A pomyłek może być sporo. Nowe oznaczenia sprawiły bowiem olbrzymie problemy. Przedsiębiorcy nie wiedzieli, jakie nadawać kody, księgowi skarżyli się, że dostają od nich gołe zestawienia faktur i sami muszą rozszyfrować, które transakcje powinny być oznaczone i w jaki sposób. Wątpliwości jest co niemiara. Oto przykłady.
– Z nowych zasad opisywania towarów wynika, że sprzedawca części samochodowych musi oznaczyć kodem GTU_07 pas bezpieczeństwa, ale fotel już nie. Usługi programistyczne nie są objęte kodem, ale jeśli informatyk wykonuje też prace rozwojowe, notabene niezbędne do ulgi IPBox, powinien prawdopodobnie zastosować GTU_12. Usługa transportowa to GTU_13, ale jeśli jest tylko doliczana do ceny towaru, to już jej nie oznaczamy – wymienia Cezary Szymaś, współwłaściciel biura rachunkowego ASCS-Consulting. Dodaje, że problemy są też z transakcjami z podmiotami powiązanymi. – Z nowych przepisów wynika, że kodem TP należy oznaczyć faktury dla rodziców, rodzeństwa, a nawet dziadka – podkreśla Cezary Szymaś.
Czytaj też: Wrze na forach dla księgowych. Ministrze, daj objaśnienia
Oznaczenia to nie wszystko.