Czy też dostawca towaru bądź usługi ma prawo do tego ryczałtowego odszkodowania mimo, że nie poniósł żadnych kosztów odzyskania należności, czy też musi jej wykazać.
Nieterminowe zapłat
Nieterminowe regulowanie długów to w Polsce zmora od lat. Nie tylko zresztą w Polsce. Podstawę prawną do żądania ryczałtowego odszkodowanie stanowi dodany przed dwoma laty do ustawy o terminach zapłaty w transakcjach handlowych, która stanowi zresztą implementację unijnej dyrektywy (2011/7/UE) w sprawie zwalczania opóźnień w płatnościach w transakcjach handlowych, art. 10. Zgodnie z tym przepisem wierzycielowi od chwili nabycia uprawnienia do odsetek należnych się ryczałtowa rekompensata - równowartość 40 euro, za koszty odzyskiwania należności. W przypadku gdyby koszty te przekroczyły 40 euro, wierzycielowi przysługuje zwrot tych kosztów, pomniejszonych o owe 40 euro. Dodajmy, że ustawa dotyczy umów z wyłącznym udziałem przedsiębiorców, ale też wykonujących wolne zawody.
Sporne jest jednaka w praktyce sądów czy należy się ono za opóźnienie w regulowaniu faktury z automatu.
I o rozstrzygnięcie tego zagadnienia zwrócił się do Sądu Najwyższego rzeszowski Sąd Okręgowy, który rozpatruje powództwo jednego z miejscowych nadleśnictw (ma status przedsiębiorcy) przeciwko miejscowej firmie produkcji drzewnej, domagając się zapłaty ponad 1,1 tys. zł tj. równowartości owego ryczałtowego odszkodowania od każdej z siedmiu faktur, które, dodajmy kupujący uregulował wraz z odsetkami, ale z pewnym opóźnieniem.
Popularne narzędzie
Nadleśnictwo nie prowadziło jednak żadnej windykacji, nie poniosło z tego powodu kosztów, i na tej podstawie Sąd Rejonowy uznał, że ryczałt mu się nie należy.