Rząd i Sejm wydały wojnę oszustom podatkowym. Uchwalona w środę nowela ustawy o VAT pozwoli fiskusowi m.in. prześwietlać firmy przed rejestracją i surowo karać. Ma to pomóc w zwalczaniu plagi przestępstw fiskalnych. Ministerstwo Finansów szacuje, że dzięki noweli wydrze z rąk oszustów ok. 3,4 mld zł. Zdaniem ekspertów nowe przepisy, choć w większości uzasadnione, idą jednak zbyt daleko.
Przykład? Zwrot należnego przedsiębiorcy podatku urząd skarbowy będzie mógł wstrzymać na trzy miesiące, jeśli zażąda tego prokurator generalny lub szefowie policji, CBA i ABW. Nie musi mieć to związku z działaniami służb wobec tego podatnika.
– Taki przepis naruszy konstytucję. Daje policji i służbom zupełnie wolną rękę, wystarczy postępowanie o mandat za przewinienia drogowe podatnika albo w ogóle postępowanie wobec kogoś innego – alarmuje prof. Włodzimierz Nykiel z Uniwersytetu Łódzkiego, poseł PO.
Mariusz Korzeb, doradca podatkowy i ekspert Pracodawców RP, zauważa, że już dziś fiskus nadużywa opóźniania zwrotów podatku. – Nowe przepisy tylko tę praktykę zalegalizują – twierdzi Korzeb.
Ministerstwo Finansów uważa nowe szykany za „proporcjonalne do potrzeb".