Przedsiębiorcy się obawiają, że wprowadzenie obowiązkowego w niektórych branżach split payment spowoduje zamrożenie pieniędzy na VAT-owskich kontach i problemy z płynnością finansową. Blokady środków łatwiej jednak uniknąć, bo firmy mają już większe możliwości dysponowania nimi.
Przypomnijmy, że od 1 listopada split payment (podzielona płatność) jest obowiązkowy przy rozliczaniu transakcji powyżej 15 tys. zł dotyczących towarów bądź usług wymienionych w załączniku nr 15 do ustawy o VAT, np. elektroniki czy robót budowlanych. Wcześniej, od 1 lipca 2018 r., był dobrowolny. Podzielona płatność polega na tym, że nabywca kwotę netto przelewa na zwykły rachunek sprzedawcy, a VAT na specjalne konto. I na tym specjalnym koncie pieniądze są blokowane.
Większe możliwości manewru
– Do tej pory przedsiębiorcy mieli niewiele możliwości ich wykorzystania. Przede wszystkim służyły do zapłaty własnego VAT albo podatku z faktur otrzymanych od kontrahentów – tłumaczy Joanna Rudzka, doradca podatkowy, właścicielka kancelarii doradztwa podatkowego. – Od 1 listopada tych możliwości jest więcej. Firma może przeznaczyć pieniądze z rachunku VAT także na zapłatę podatku dochodowego (PIT lub CIT), składek ZUS czy akcyzy.
Co zrobić, jeśli mimo tych możliwości VAT zostanie na specjalnym koncie? Wystąpić do urzędu skarbowego o przelanie pieniędzy na zwykły rachunek. Na postanowienie o odblokowaniu środków fiskus ma 60 dni.
Zatroszcz się sam
W pierwszych miesiącach (Ministerstwo Finansów nie podało nam aktualnych danych) stosowania dobrowolnego split payment średni okres oczekiwania na zgodę urzędu skarbowego wynosił 35 dni.