Zakładający działalność gospodarczą, ciągle muszą długo czekać na VAT-owską rejestrację. A ich kontrahenci ciągle nie są pewni, czy odliczenie podatku z wystawianych przez nich faktur nie spowoduje sporu ze skarbówką. Fiskus oficjalnie zgadza się na odpis VAT. W praktyce jednak urzędnicy sugerują tym, którzy to zrobili, korektę rozliczeń.
Spójrzmy na sprawę opisaną nam przez jednego z przedsiębiorców. W deklaracji za maj odliczył VAT z faktury dokumentującej nabycie usługi. W październiku dostał pismo z urzędu skarbowego z informacją, że sprzedawca nie był w momencie wystawienia faktury czynnym podatnikiem VAT (tak wynika z analizy danych zawartych w Jednolitym Pliku Kontrolnym).
Urząd podkreśla, że „wystawcą faktury powinien być podmiot zarejestrowany jako podatnik VAT". Dodaje, że „działania naruszające istniejący porządek prawny monitorowane są przez właściwe organy skarbowe" i prosi o „zachowanie należytej staranności przy korzystaniu z prawa do odliczenia". A na koniec: „jeżeli przy sporządzaniu deklaracji popełniono błąd, istnieje prawo jego poprawy poprzez złożenie korekty".
– Urzędnicy ewidentnie sugerują rezygnację z odliczenia i złożenie korekty deklaracji przez nabywcę – mówi Sławomir Janiak, menedżer w firmie audytorskiej Polaudit. – I wielu przedsiębiorców faktycznie tak robi, bojąc się sporu z fiskusem. Jednocześnie nabywcy domagają się od sprzedawców korekt rozliczeń transakcji, co stwarza kolejne kłopoty.
Wydłużona rejestracja
Przypomnijmy, że problemy z rejestracją VAT zaczęły się od 1 stycznia 2017 r. Urzędnicy uzbrojeni w nowe przepisy, służące do walki z wyłudzeniami podatku, zaczęli podejrzliwie traktować rozpoczynających działalność gospodarczą. Dokładnie ich sprawdzają, wizytują siedziby, weryfikują dokumenty.