Zwolnienie z VAT a dostawa niezabudowanych gruntów - wyrok NSA

Gdy na niezabudowaną działkę zostały wydane warunki zabudowy, to po jej podziale na mniejsze i sprzedaży nie ma już szans na zwolnienie z VAT.

Aktualizacja: 12.10.2018 08:08 Publikacja: 12.10.2018 07:01

Zwolnienie z VAT a dostawa niezabudowanych gruntów - wyrok NSA

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

Nie ma dnia, by w Polsce ktoś nie finalizował transakcji nabycia nieruchomości. Gruntami obracają zwykli Polacy i firmy. Orzecznictwo pokazuje, że obie grupy mają przejścia z fiskusem. Ci pierwsi przez lata czekali na potwierdzenie, że nie każdy, kto prywatnie sprzedaje kilka działek, np. ze spadku czy darowizny, staje się vatowcem. Sprawa trafiła nawet przed Trybunał Sprawiedliwości UE. Nie lepiej mają przedsiębiorcy, którzy nagminnie spierają się z fiskusem m.in. o prawo do zwolnienia z VAT przy dostawie niezabudowanych gruntów. I nie zawsze wygrywają. Potwierdza to czwartkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Niezrealizowane plany

Sprawa dotyczyła przedsiębiorcy zajmującego się obrotem nieruchomościami. We wniosku o interpretację tłumaczył, że kupił sporą działkę, która nie była ujęta w miejscowym planie zagospodarowania przestrzennego. Zlecił uzyskanie na nią warunków zabudowy i dopiął swego. Wójt w styczniu 2014 r. wydał decyzję na budowę zespołu czterech domków jednorodzinnych, która stała się ostateczna. Plany przedsiębiorcy uległy jednak zmianie. Działkę, na której pierwotnie miało powstać miniosiedle, podzielił na cztery mniejsze, które chciał sprzedać. Postanowił się upewnić, czy transakcje korzystają ze zwolnienia z art. 43 ust. 1 pkt 9 ustawy o VAT dla dostawy terenów niezabudowanych innych niż budowlane. Sam uważał, że tak. Podkreślał, że wydzielone działki nie są ujęte w miejscowym planie, bo ten utracił moc w 2004 r. Nie są objęte decyzjami o warunkach zabudowy, w ewidencji figurują jako rolne i cały czas były niezabudowane.

Inaczej sprawę widział fiskus. Tłumaczył, że skoro pierwotnie dla gruntu były warunki zabudowy, to nie trzeba ich wydawać dla wydzielonych działek. W konsekwencji uznał, że grunt niezabudowany, tj. cztery wydzielone działki, to tereny budowlane z art. 2 pkt 33 ustawy o VAT, bo według decyzji o warunkach zabudowy są to tereny przeznaczone pod inwestycję budowlaną. A do sprzedaży takich zwolnienia nie ma.

Biznesmen nie dał za wygraną. W skardze do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie podkreślał, że podział działki unicestwił uzyskane na nią warunki zabudowy. W przypadku podziału konieczne jest uzyskanie nowej decyzji, a skoro nie ma jej ani planu miejscowego, a działki są puste, to są to grunty niezabudowane inne niż budowlane. Ta argumentacja przekonała WSA, ale nie NSA.

Nie zgodził się z WSA, że późniejszy podział działki, na którą wydano warunki zabudowy, niweczy jej przeznaczenie na cele budowlane. NSA odwołał się do przepisów o gospodarce nieruchomościami. Wynika z nich, że w przypadku braku planu dopuszczalność wydzielenia działek w postaci podziału należy oceniać przez pryzmat możliwości ich zagospodarowania określonych w decyzji o warunkach zabudowy. W tym kontekście podział musiał być zgodny z pierwotnymi warunkami zabudowy.

Furtka dla nadużyć

Jak tłumaczyła sędzia Marzena Łozowska, pierwotna decyzja o warunkach zabudowy przesądziła, że działki po podziale to grunt o charakterze budowlanym. Zdaniem NSA dla podatkowej oceny znaczenia nie ma to, że nowy właściciel musi uzyskać warunki. W tym zakresie odwołał się do autonomii prawa podatkowego. NSA nie krył, że jego zdaniem przyznanie racji podatnikowi mogłoby otworzyć furtkę do nadużyć. Wystarczyłby bowiem podział działki, by straciła ona charakter budowlany. Wyrok jest prawomocny.

Adam Bartosiewicz, radca prawny, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL

Wyrok NSA jest co najmniej kontrowersyjny. Nie zgadzam się ze stanowiskiem, że uzyskanie warunków zabudowy na działkę przed jej podziałem przesądza o charakterze działek powstałych w jego wyniku. Nie ma gwarancji, że nabywca działek powstałych z podziału uzyska warunki zabudowy. Może to być niemożliwe z różnych powodów, np. mogą się zmienić przepisy, działka po podziale okaże się za mała do zabudowy, może nie mieć tzw. sąsiedztwa czy też dostawcy mediów nie dadzą gwarancji doprowadzenia do niej mediów. Podstawowym testem dla VAT przesądzającym o tym, czy grunt niezabudowany ma charakter budowlany, powinno być to, czy po zakupie można na nim coś wybudować bez dodatkowych formalności. Idea była taka, żeby opodatkowana VAT była dostawa gruntu nadającego się do zabudowy, a gdy takiej możliwości nie ma – podatnikowi przysługiwałoby zwolnienie.

Nie ma dnia, by w Polsce ktoś nie finalizował transakcji nabycia nieruchomości. Gruntami obracają zwykli Polacy i firmy. Orzecznictwo pokazuje, że obie grupy mają przejścia z fiskusem. Ci pierwsi przez lata czekali na potwierdzenie, że nie każdy, kto prywatnie sprzedaje kilka działek, np. ze spadku czy darowizny, staje się vatowcem. Sprawa trafiła nawet przed Trybunał Sprawiedliwości UE. Nie lepiej mają przedsiębiorcy, którzy nagminnie spierają się z fiskusem m.in. o prawo do zwolnienia z VAT przy dostawie niezabudowanych gruntów. I nie zawsze wygrywają. Potwierdza to czwartkowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów