Z kolei w „Rzeczpospolitej" z 29 sierpnia pisaliśmy o obawach prowadzących działalność gospodarczą osób fizycznych, które nie mają firmowych rachunków. Do rozliczeń wykorzystują zwykłe oszczędnościowe. Nie ma ich na białej liście. A kontrahent, który zapłaci na takie zwykłe oszczędnościowe konto kwotę powyżej 15 tys. zł nie zaliczy wydatku do podatkowych kosztów.
Może to oznaczać zerwanie umowy. Przedsiębiorcy, którzy nie chcą stracić kontrahentów, będą więc musieli założyć dodatkowo płatne rachunki firmowe (chociaż Ministerstwo Finansów przyznaje, że formalnie takiego obowiązku nie mają). To dla nich dodatkowe obciążenie.
Fiskus dopuszcza wirtualne konta
Wątpliwości wiążą się też z przelewami na rachunki wirtualne wykorzystywane przez operatorów usług telekomunikacyjnych czy dostawców mediów. Są one przypisywane indywidualnie do każdego klienta. W odpowiedzi na interpelację poselską w tej sprawie MF zapewniło, że wpłaty na rachunki wirtualne operatorów sieci komórkowych czy dostawców mediów będą traktowane tak, jak na rachunki rozliczeniowe.
Biała lista ma uszczelnić system podatkowy i zminimalizować ryzyko nieświadomego udziału przedsiębiorców w karuzelach VAT. MF zapowiada, że wyda w tej sprawie podatkowe objaśnienia. Kiedy to nastąpi, jeszcze nie wiadomo. Biorąc pod uwagę zamieszanie, jakie stworzyły nowe przepisy, wyjaśnienia powinny zostać opublikowane jak najszybciej.
Opinia dla „rzeczpospolitej"
Piotr Świniarski, adwokat, właściciel kancelarii podatkowej
Po opublikowaniu białej listy podatników VAT firmy zaczęły wysyłać do kontrahentów pisma informujące o nowych przepisach. Proszą w nich o wskazanie, które rachunki bankowe są w rejestrze, i zastrzegają, że będą płacić tylko na nie. Oczywiście taki zapis można też wprowadzić do umowy (zgodnie z zasadą swobody umów wynikającą z kodeksu cywilnego). Uważam jednak, że nawet jak nie wpiszemy takiej specjalnej klauzuli do kontraktu, możemy zapłacić kontrahentowi na ten rachunek, który jest w wykazie, a nie na konto z faktury, którego w nim nie ma. Jest to bowiem w naszym interesie i zapobiegamy w ten sposób szkodzie, którą niewątpliwie byłoby niezaliczenie wydatku powyżej 15 tys. zł do kosztów uzyskania przychodów PIT/CIT. Kontrahent nie powinien mieć nic przeciwko temu, zresztą sam powinien zadbać, aby jego rachunki znalazły się w rejestrze podatników.