System obowiązkowej metody podzielonej płatności (MPP) obejmie od 1 listopada grupę około 150 rodzajów towarów. To głównie towary objęte dotychczas systemem tzw. odwróconego obciążenia (jak np. metale czy elektronika użytkowa), ale też np. części samochodowe. System ten ma zapobiegać wyłudzeniom VAT, i to skuteczniej niż dotychczas stosowana metoda odwróconego obciążenia.
Choć przepisy ustawy o VAT dość szczegółowo opisują stosowanie tej metody, to jednak różnorodność sytuacji występujących w biznesie sprawia, że są wątpliwości dotyczące stosowania MPP. Jedna z nich dotyczy tzw. nettingu wielostronnego, czyli potrąceń w rozliczeniach w ramach grupy firm, często powiązanych kapitałowo.
– W przypadku dużych firm to zwykła metoda, dokonywana najczęściej bezgotówkowo – zauważa Agnieszka Smolińska-Wiśnioch, doradca podatkowy i dyrektor w KPMG.
Czytaj także: Split payment, podzielona płatność po nowemu dalej niejasny
Wątpliwości wokół potrąceń i MPP zasiała treść nowego art. 108a ust. 1d ustawy o VAT. Zapisano w nim, że „w przypadku dokonania potrącenia, o którym mowa w art. 498 kodeksu cywilnego, przepisów o MPP nie stosuje się w zakresie, w jakim kwoty należności są potrącane". Jednak wspomniany przepis k.c. mówi wyraźnie o „dwóch osobach będących jednocześnie względem siebie dłużnikami i wierzycielami". Dwóch, a nie więcej.