W środę Naczelny Sąd Administracyjny oddalił skargę kasacyjną spółki, która spierała się z fiskusem o prawidłowość rozliczenia VAT za kilka miesięcy 2011 r. Sąd zgodził się, że urzędnicy mogli do oszacowania obrotu z imprez weselnych wykorzystać dane z zamówień na coraz popularniejsze na polskich weselach podarki dla weselników.
Problemy spółki zaczęły się, gdy fiskus po kontroli ewidencji z działalności hotelarsko-gastronomicznej zarzucił, że nie zewidencjonowała wszystkich obrotów z organizacji imprez okolicznościowych, przede wszystkim wesel.
Czytaj także: Skarbówka sprawdzi drogie prezenty z okazji ślubu czy komunii
W tej sytuacji urzędnicy sięgnęli po szacowanie. Ostatecznie do ustalenia „zatajonego" obrotu posłużyły im paczki weselne ze słodkościami zamawianymi dla weselników. Do wyliczenia, ilu gości było na weselu, przyjęli bowiem ilość zakupionych paczek pomnożoną przez dwa. Ta metoda ich zdaniem pozwala najdokładniej oszacować obroty, bo przecież zdecydowana większość gości weselnych to pary.
Spółka nie zgadzała się z tymi zarzutami. Przekonywała, że fiskus zbyt pochopnie sięgnął po szacowanie, a już na pewno wybrał złą metodę.