„Przeczytałem w internecie, że wystawiając tylko jedną fakturę miesięcznie, mogę nie zdać testu przedsiębiorcy" – napisał do skarbówki we wniosku o interpretację pewien informatyk. Wcześniej był zatrudniony w zagranicznej spółce, teraz ma własną firmę, ale ściśle współpracuje z byłym pracodawcą. To jego jedyny klient. „Czy z moimi rozliczeniami wszystko w porządku, czy mogę płacić podatek tak jak przedsiębiorca i stosować liniowy PIT" – pytał. Skarbówka odpowiedziała twierdząco.
– Słusznie. Z żadnego przepisu nie wynika, że przedsiębiorca ma mieć więcej klientów – mówi Grzegorz Ogórek, doradca podatkowy w PwC.
– Często to niemożliwe, bo wiele firm wprowadza w umowach klauzule antykonkurencyjne – potwierdza Radosław Żuk, doradca podatkowy w ADN Podatki. – Przedsiębiorca zresztą może nie mieć czasu na obsługę wielu podmiotów.
Przechodzenie z etatu na firmę zaczęło się już na dobre ponad dziesięć lat temu.
– Chętnych może przybyć po wprowadzeniu zapowiadanej przez rząd podwyżki składek ZUS dla najlepiej zarabiających pracowników – mówi Grzegorz Ogórek.
Jakie korzyści może dać własny biznes? Podatek liniowy płacony niezależnie od wysokości dochodów. Opłaca się tym, którzy zarabiają przynajmniej 100 tys. zł rocznie. Alternatywa to 32-proc. PIT według skali. W firmie można też rozliczyć w kosztach wiele wydatków: na samochód, telefon czy siedzibę w mieszkaniu. Dzięki temu zapłacimy niższą daninę.