– Zdarza się, że do pustych faktur zostają zaliczone dokumenty zakupu usług tłumaczenia symultanicznego czy serwisu maszyn. Ich natura sprawia, że trudno dokumentować ich wykonanie. W ten sposób działania skierowane przeciw oszustom uderzają w uczciwych przedsiębiorców – mówi Joanna Rudzka.
Jarosław Ziobrowski dodaje, że często zarzut wyłudzeń dotyczy firm, które zostały nieświadomie uwikłane w karuzele VAT, mimo iż dokonywały rzeczywistych operacji gospodarczych.
– Zdarza się, że sąd kwestionuje decyzje skarbówki i uznaje, że w danym przypadku nie doszło do obrotu pustymi fakturami – mówi.
Oszuści jednak nie rezygnują. W internecie nadal nietrudno znaleźć ogłoszenia typu „dam koszty". Przedsiębiorcy dość często znajdują takie oferty w skrzynkach e-mailowych, z nazwiskiem i telefonem „sprzedawcy". Sprawdziliśmy. Jeden z nich zachwala w rozmowie, że wystawia „legalne faktury kosztowe" z 23 proc. VAT, na co tylko klient sobie życzy, np. transport, reklamę, doradztwo czy usługi remontowe.
Służby śledzą internet
Co na to skarbówka? Wiceminister Kościński wyjaśnia, że KAS kładzie duży nacisk na prowadzenie czynności operacyjno-rozpoznawczych, m.in. zbieranie dowodów w sposób niejawny. Współpracuje też z innymi służbami, np. policją i prokuraturą. Postrachem przestępców ma być specjalne cybercentrum funkcjonujące w Urzędzie Celno-Skarbowym w Opolu. Jego zadaniem jest m.in. gromadzenie i analiza zamieszczanych w sieci informacji o handlu kosztami.
– Duże znaczenie w eliminowaniu tego procederu mają też działania edukacyjne administracji podatkowej. Rośnie świadomość przedsiębiorców, jakie konsekwencje grożą im za wykorzystanie pustych faktur – mówi Joanna Rudzka.