NSA: paragon nie musi trafić do ręki klienta

Paragon nie musi trafić do ręki klienta. Wystarczy, że kasa go wydrukuje, a aplikacja wyśle – uznał NSA.

Aktualizacja: 02.09.2019 06:23 Publikacja: 01.09.2019 22:25

NSA: paragon nie musi trafić do ręki klienta

Foto: Adobe Stock

Resort finansów ze wszystkich sił przekonuje i namawia Polaków do korzystania z nowoczesnych rozwiązań w rozliczaniu podatków. Niestety, teoria sobie, a życie sobie. I gdy firmy coraz częściej sięgają po mobilne rozwiązania, fiskus rzuca im pod nogi podatkowe kłody i domaga się wręczania klientom papierowych paragonów. Na nowoczesne podejście podatnicy mogą liczyć dopiero w sądzie. Potwierdza to przełomowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, z którego wynika, że kasjer nie musi biegać z paragonem za klientem. Wystarczy, że zostanie on wydrukowany, a jego obraz przesłany na komórkę klienta.

Czytaj także: Kasy fiskalne zastąpią aplikacje w telefonach

Szybsze tankowanie

Sprawa dotyczyła jednego z liderów rynku paliwowego w Polsce, posiadającego sieć stacji. We wniosku o interpretację z kwietnia 2015 r. koncern wyjaśnił, że w związku z szybkim rozwojem technologii komórkowych planuje wdrożyć nowoczesne rozwiązanie na swoich stacjach. Będzie ono polegać na tym, że po zatankowaniu paliwa będzie można zapłacić za nie już przy dystrybutorze, poprzez wykorzystanie płatności mobilnej z użyciem komórki. Płatność mobilna ma służyć zwiększeniu wygody klientów oraz skróceniu czasu obsługi. Firma miała jednak jedną wątpliwość dotyczącą paragonów.

Z wniosku wynikało bowiem, że tankowanie jest automatycznie ewidencjonowane w kasie fiskalnej, z którą dystrybutory są sprzężone przez system informatyczny. Po wyborze przez klienta płatności mobilnej w budynku stacji kasa drukuje paragon papierowy. Jednocześnie przesyła na komórkę, z której wykonywana była płatność, komunikat o możliwości odbioru paragonu w budynku. Plan jest też taki, żeby system dodatkowo przesyłał na komórkę klienta obraz wydrukowanego paragonu fiskalnego, np. w formie pliku PDF lub JPG.

W ocenie firmy, gdy przy płatności mobilnej za paliwo transakcja jest nabijana na kasę, drukowany jest paragon papierowy, który można odebrać w budynku stacji, a jednocześnie klient dostaje na komórkę jego obraz, to spełnione są wymogi dotyczące wydania paragonu fiskalnego.

Podatniczka podkreśliła, że klient kilkakrotnie jest informowany o papierowym wydruku paragonu i możliwości jego odbioru w budynku stacji. Dlatego nie miała najmniejszych wątpliwości, że wywiązuje się z obowiązku wydrukowania i wydania nabywcy paragonu. Przeciwnego zdania był fiskus. Uznał, że samo wydrukowanie paragonu i pozostawienie go na ladzie w budynku stacji nie spełnia wymogu jego „wydania". Urzędnicy nie kwestionowali, że firma działa w dobrej wierze i interesie klientów. Jednak tłumaczyli, że choć klient otrzyma obraz paragonu na komórkę taki sam jak wydrukowany w kasie, to nie zapewnia mu się pobrania kwitka przy dystrybutorze.

Koncern zaskarżył interpretację i wygrał. Najpierw jego stanowisko potwierdził Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie. Ostatecznie suchej nitki na profiskalnej, nieżyciowej wykładni przepisów o VAT nie zostawił też NSA.

Jak tłumaczyła sędzia NSA Aleksandra Wrzesińska-Nowacka, pojęcie „wydanie paragonu" nie może być rozumiane wyłącznie jako próba wręczenia go do ręki klientowi. NSA zwrócił uwagę, że w ustawie o VAT w zakresie obowiązku wydawania paragonu mówi się o jego wydruku i wydaniu nabywcy. Chodzi o to, żeby był on wydrukowany w momencie sprzedaży. Z kolei rozporządzenie wykonawcze o kasach fiskalnych z 2013 r., które miało zastosowanie w sprawie, stanowiło o konieczności wydania paragonu bez żądania nabywcy. W ocenie sądu chodzi więc o to, że to nie klient ma domagać się paragonu czy faktury, ale że sprzedawca ma obowiązek je wystawić, bez żądania. W ustawie nie ma jednak obowiązku odbioru paragonu.

Chodzi o dostęp

Tym samym wydanie paragonu należy rozumieć jako udostępnienie dokumentu. To, co klient zrobi, jest zaś kwestią wtórną. Może nawet paragonu nie odebrać. NSA podkreślił, że przy spornej aplikacji interesy państwa są zabezpieczone. Bo przy aplikacji mobilnej klient dokonujący zakupu na paragon jest jeszcze bardziej identyfikowalny po numerze telefonu, na który jego obraz będzie przesyłany. Wyrok jest prawomocny.

Sygnatura akt: I FSK 734/17

Adam Bartosiewicz radca prawny, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL

Nowe technologie coraz szerzej wkraczają w życie ludzi. Dotyczy to też aspektów podatkowych. Polski fiskus chętnie korzysta z nowych technologii, ale wtedy, gdy chodzi o wygodę ich kontrolowania. Często zaś pozostaje zadziwiająco anachroniczny, jeśli chodzi o ich obowiązki. W dzisiejszych czasach, kiedy w zasadzie każdy ma smartfon, anachronizmem pozostaje oczekiwanie papierowego paragonu, zwłaszcza jeśli transakcja odbywa się z użyciem telefonu. Dlatego z uznaniem należy przyjąć wykładnię, która na gruncie przepisów nieprzewidujących wprost instytucji e-paragonu pozwala na ich zinterpretowanie w przyjazny nowym technologiom sposób, jeśli nie prowadzi to do odebrania uprawnień konsumentom. Wyrok ma zastosowanie także do obecnych przepisów, które również takiej opcji nie przewidują. Wypada żywić nadzieję, że w nowym rozporządzeniu o wirtualnych kasach rejestrujących będzie możliwość wystawiania paragonu w jakiejś formie elektronicznej bez konieczności drukowania go w postaci papierowej.

Resort finansów ze wszystkich sił przekonuje i namawia Polaków do korzystania z nowoczesnych rozwiązań w rozliczaniu podatków. Niestety, teoria sobie, a życie sobie. I gdy firmy coraz częściej sięgają po mobilne rozwiązania, fiskus rzuca im pod nogi podatkowe kłody i domaga się wręczania klientom papierowych paragonów. Na nowoczesne podejście podatnicy mogą liczyć dopiero w sądzie. Potwierdza to przełomowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, z którego wynika, że kasjer nie musi biegać z paragonem za klientem. Wystarczy, że zostanie on wydrukowany, a jego obraz przesłany na komórkę klienta.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Trybunał: nabyli działkę bez zgody ministra, umowa nieważna
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona