Resort finansów ze wszystkich sił przekonuje i namawia Polaków do korzystania z nowoczesnych rozwiązań w rozliczaniu podatków. Niestety, teoria sobie, a życie sobie. I gdy firmy coraz częściej sięgają po mobilne rozwiązania, fiskus rzuca im pod nogi podatkowe kłody i domaga się wręczania klientom papierowych paragonów. Na nowoczesne podejście podatnicy mogą liczyć dopiero w sądzie. Potwierdza to przełomowy wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego, z którego wynika, że kasjer nie musi biegać z paragonem za klientem. Wystarczy, że zostanie on wydrukowany, a jego obraz przesłany na komórkę klienta.
Czytaj także: Kasy fiskalne zastąpią aplikacje w telefonach
Szybsze tankowanie
Sprawa dotyczyła jednego z liderów rynku paliwowego w Polsce, posiadającego sieć stacji. We wniosku o interpretację z kwietnia 2015 r. koncern wyjaśnił, że w związku z szybkim rozwojem technologii komórkowych planuje wdrożyć nowoczesne rozwiązanie na swoich stacjach. Będzie ono polegać na tym, że po zatankowaniu paliwa będzie można zapłacić za nie już przy dystrybutorze, poprzez wykorzystanie płatności mobilnej z użyciem komórki. Płatność mobilna ma służyć zwiększeniu wygody klientów oraz skróceniu czasu obsługi. Firma miała jednak jedną wątpliwość dotyczącą paragonów.
Z wniosku wynikało bowiem, że tankowanie jest automatycznie ewidencjonowane w kasie fiskalnej, z którą dystrybutory są sprzężone przez system informatyczny. Po wyborze przez klienta płatności mobilnej w budynku stacji kasa drukuje paragon papierowy. Jednocześnie przesyła na komórkę, z której wykonywana była płatność, komunikat o możliwości odbioru paragonu w budynku. Plan jest też taki, żeby system dodatkowo przesyłał na komórkę klienta obraz wydrukowanego paragonu fiskalnego, np. w formie pliku PDF lub JPG.
W ocenie firmy, gdy przy płatności mobilnej za paliwo transakcja jest nabijana na kasę, drukowany jest paragon papierowy, który można odebrać w budynku stacji, a jednocześnie klient dostaje na komórkę jego obraz, to spełnione są wymogi dotyczące wydania paragonu fiskalnego.