Już za miesiąc duże firmy będą musiały przesłać fiskusowi dane z ewidencji VAT w nowym, elektronicznym formacie. To efekt obowiązujących od 1 lipca br. przepisów o Jednolitym Pliku Kontrolnym. Wprowadziły one wiele nowych obowiązków dla przedsiębiorców.
Zmiany w systemach
– Duże firmy muszą wdrożyć Jednolity Plik Kontrolny w formie i strukturze określonej przez ministra finansów – tłumaczy doradca podatkowy Marcin Madej. – Wiąże się to z obowiązkiem zmiany systemów księgowych. Nowości to np. konieczność podawania daty wpływu faktury do firmy czy ewidencjonowania każdego pojedynczego ruchu magazynowego.
Najwięcej kontrowersji budzi jednak wymóg rozpisywania zakupów na poszczególne pozycje. Księgowi alarmują, że przy wielu fakturach, np. na nabycie materiałów biurowych, budowlanych czy artykułów spożywczych, nowy obowiązek powoduje mnóstwo dodatkowej, biurokratycznej pracy.
– Z wytycznych Ministerstwa Finansów wynika, że oczekuje wykazywania w ewidencji każdej indywidualnej pozycji z faktur zakupowych – mówi Marcin Madej. – Dotychczas księgowano zakupy według stawek VAT i zakresu prawa do odliczenia podatku naliczonego. Powinno być tak nadal. Tym bardziej że Ministerstwo Finansów samo przyznaje, iż generowanie danych w postaci JPK nie wymaga zmian w zasadach prowadzenia ksiąg rachunkowych.
Obowiązki związane z JPK dotyczą na razie tylko dużych firm. Czyli takich, które zatrudniają przynajmniej 250 osób lub mają ponad 50 mln euro obrotów rocznie i jednocześnie ponad 43 mln euro aktywów. I prowadzą księgi komputerowo. Dane z ewidencji VAT muszą przekazać już do 25 sierpnia – w terminie złożenia deklaracji, a dane z innych struktur, np. ksiąg rachunkowych, udostępniać na żądanie skarbówki.