Uregulowanie pozycji członka zarządu wobec spółki i innych osób w kodeksie spółek handlowych nie są powodem, by do celów VAT czasem traktować menedżera jako przedsiębiorcę, a czasem nie.
Kluczowe może się okazać zobowiązanie członka zarządu do zawarcia umowy ubezpieczenia od odpowiedzialności wobec osób trzecich.
Tak wynika z niedawnego wyroku Naczelnego Sądu Administracyjnego (NSA).
Dwie różne role
Członek zarządu spółki akcyjnej zawarł z nią umowę, w której zobowiązał się do prowadzenia określonych spraw spółki i jej reprezentowania. Obowiązki te wykonuje w wybranym przez siebie czasie, z uwzględnieniem potrzeb spółki. Może też wybrać, gdzie pracuje, choć podstawowym miejscem wykonywania czynności zarządczych jest siedziba spółki i miejsca, które wymagają obecności zarządu. Menedżer miał wykonywać obowiązki osobiście, bez powierzania ich innym osobom.
Zapisem umowy, na którym skoncentrował się sądowy spór z organem podatkowym, było zastrzeżenie, że menedżer ponosi odpowiedzialność względem spółki i osób trzecich za szkody wyrządzone w czasie sprawowania funkcji.