Rosnące koszty zatrudnienia spędzają sen z powiek niejednej firmie. Szukanie oszczędności na oślep może jednak skończyć się katastrofą. Przekonały się o tym firmy, które połaszczyły się na oferty oszukańczych spółek outsourcingowych.
Czytaj także:
Kiedy outsourcing jest obejściem prawa
Z danych Prokuratury Krajowej wynika, że w samym 2017 r. kłopoty z wymiarem sprawiedliwości związane z outsourcingiem pracowników miało już ponad 300 firm. Dziś podatkowe żniwo zbiera też skarbówka. A podejście Naczelnego Sądu Administracyjnego do „papierowego" outsourcingu jest dla niej coraz bardziej korzystne. Potwierdza to wtorkowy wyrok.
Feralne porozumienie
Sprawa dotyczyła VAT za miesiące od maja 2012 r. do stycznia 2013 r. Fiskus zakwestionował jego rozliczenie. A chodziło o umowy, jakie podatnik – spółka jawna zawarła z agencją outsourcingową. Fiskus ustalił, że najpierw podpisano porozumienie, na podstawie którego, zgodnie z art. 23[1] kodeksu pracy, spółka jako dotychczasowy pracodawca przekazała wszystkich swoich pracowników nowemu pracodawcy, tj. agencji (a potem jej następcy). Następnie podpisana została umowa o świadczenie usług, w której nowy pracodawca do wykonania usług oddelegował pracowników spółki.
Fiskus uznał, że cała operacja przejęcia pracowników odbyła się tylko na papierze. Nowy pracodawca co prawda wypłacał im pensje, ale wszystko inne zostało po staremu. W ocenie urzędników celem całej operacji było obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Ostatecznie odmówili spółce prawa do odliczenia VAT z faktur za outsourcing, korzystając z art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. c ustawy o VAT. Zabrania on odliczenia podatku z faktur, które potwierdzają czynności w świetle prawa cywilnego nieważne czy dla pozoru.