Skarbówka łatwo zakwestionuje umowy o outsourcing pracowników - wyrok NSA

Skarbówka łatwo zakwestionuje umowy o przejęcie pracowników, gdy celem są tylko oszczędności podatkowe.

Aktualizacja: 03.07.2018 19:41 Publikacja: 03.07.2018 19:37

Skarbówka łatwo zakwestionuje umowy o outsourcing pracowników - wyrok NSA

Foto: Adobe Stock

Rosnące koszty zatrudnienia spędzają sen z powiek niejednej firmie. Szukanie oszczędności na oślep może jednak skończyć się katastrofą. Przekonały się o tym firmy, które połaszczyły się na oferty oszukańczych spółek outsourcingowych.

Czytaj także:

Kiedy outsourcing jest obejściem prawa

Z danych Prokuratury Krajowej wynika, że w samym 2017 r. kłopoty z wymiarem sprawiedliwości związane z outsourcingiem pracowników miało już ponad 300 firm. Dziś podatkowe żniwo zbiera też skarbówka. A podejście Naczelnego Sądu Administracyjnego do „papierowego" outsourcingu jest dla niej coraz bardziej korzystne. Potwierdza to wtorkowy wyrok.

Feralne porozumienie

Sprawa dotyczyła VAT za miesiące od maja 2012 r. do stycznia 2013 r. Fiskus zakwestionował jego rozliczenie. A chodziło o umowy, jakie podatnik – spółka jawna zawarła z agencją outsourcingową. Fiskus ustalił, że najpierw podpisano porozumienie, na podstawie którego, zgodnie z art. 23[1] kodeksu pracy, spółka jako dotychczasowy pracodawca przekazała wszystkich swoich pracowników nowemu pracodawcy, tj. agencji (a potem jej następcy). Następnie podpisana została umowa o świadczenie usług, w której nowy pracodawca do wykonania usług oddelegował pracowników spółki.

Fiskus uznał, że cała operacja przejęcia pracowników odbyła się tylko na papierze. Nowy pracodawca co prawda wypłacał im pensje, ale wszystko inne zostało po staremu. W ocenie urzędników celem całej operacji było obniżenie kosztów prowadzenia działalności gospodarczej. Ostatecznie odmówili spółce prawa do odliczenia VAT z faktur za outsourcing, korzystając z art. 88 ust. 3a pkt 4 lit. c ustawy o VAT. Zabrania on odliczenia podatku z faktur, które potwierdzają czynności w świetle prawa cywilnego nieważne czy dla pozoru.

Spółka nie zgadzała się z taką oceną. Początkowo przekonywała, że outsourcing nie był pozorny, a współpraca była realna. Potem zaczęła akcentować dobrą wiarę. Przekonywała, że to jej partner nie wywiązywał się z obowiązków podatkowych, a ona padła ofiarą jego nieuczciwości.

To nie przekonało Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie.

Racji spółce nie przyznał też NSA. Nie miał wątpliwości, że w spornej sprawie nie doszło do faktycznego przejęcia zakładu pracy czy jego części. Jedynym celem całej operacji przejęcia pracowników były oszczędności podatkowe. Sytuacja pracowników się nie zmieniła. O ich wnioskach urlopowych, warunkach i czasie pracy itd. decydowała skarżąca spółka. Poza tym między byłym a przyszłym pracodawcą nie było tożsamości – pierwszy działał w branży spożywczej, drugi zajmował się wypożyczaniem pracowników.

Dobra wiara na nic

NSA nie przekonał też argument dobrej wiary, który mógłby obronić odliczenie. Jak wyjaśniła sędzia Agnieszka Jakimowicz, gdy fiskus wykazuje, że spółka była w pełni świadoma fikcyjności umów outsourcingu, to badanie dobrej wiary jest niezasadne.

– Praktyka pokazuje, że outsourcing pracowników to obecnie istotny element rynku pracy i jest potrzebny. Obecnie może on wynosić nawet kilkadziesiąt procent rynku zatrudnienia w Polsce i dość dynamicznie zastępuje pracowników tymczasowych – wyjaśnia dr Maciej Chakowski, partner w kancelarii C&C Chakowski & Ciszek. Nie ukrywa jednak, że outsourcing pracowniczy może być balansowaniem na linie. Na rynku oferują go zarówno firmy, które działają kompletnie poza prawem czy na granicy prawa, jak i zupełnie legalne.

Sygnały ostrzegawcze

– Czerwona lampka powinna zapalić się zwłaszcza wtedy, gdy firma outsourcingowa oferuje kupującemu bardzo niską, konkurencyjną stawkę za usługę – podkreśla dr Chakowski.

Ekspert przypomina, że korzystanie z usług firm, których oferta opiera się na optymalizacjach podatkowych, jest bardzo ryzykowne. Wiele firm pozostaje w mylnym przekonaniu, że one nic nie ryzykują. Zdaniem Macieja Chakowskiego podstawowym problemem jest brak jasnych zasad, bo dziś nie ma przepisów dotyczących outsourcingu pracowników.

– Najlepszym rozwiązaniem byłoby prawne uregulowanie tych kwestii, co ustawodawca powinien jak najszybciej rozważyć – mówi ekspert.

Wyrok jest prawomocny. ©?

Sygn. akt I FSK 1567/16

Opinia dla „Rzeczpospolita"

Krzysztof J. Musiał - doradca podatkowy, partner w kancelarii Musiał i Partnerzy

Firmy powinny rozważnie korzystać z outsourcingu pracowników. Muszą wiedzieć, że outsourcing, którego głównym i jedynym celem jest osiągnięcie oszczędności wobec fiskusa i ZUS, to czynność pozorna. A to oznacza tylko kłopoty. Firma, która decyduje się na taką umowę, musi się liczyć, że najpierw trafi na celownik ZUS. Spotka się z zarzutem, że jako faktyczny pracodawca nie odprowadziła składek. Potem fiskus zakwestionuje jej prawo do odliczenia VAT, pociągnie do odpowiedzialności jako płatnika PIT. Nie zdziwiłbym się, gdyby skarbówka chciała kwestionować prawo do kosztów u przedsiębiorcy korzystającego z takiego pozornego outsourcingu. Na końcu tej długiej listy negatywnych konsekwencji mogą się jeszcze znaleźć zarzuty karnoskarbowe, a nawet karne. Warto o tym pamiętać.

Rosnące koszty zatrudnienia spędzają sen z powiek niejednej firmie. Szukanie oszczędności na oślep może jednak skończyć się katastrofą. Przekonały się o tym firmy, które połaszczyły się na oferty oszukańczych spółek outsourcingowych.

Czytaj także:

Pozostało 94% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Sądy i trybunały
Łukasz Piebiak wraca do sądu. Afera hejterska nadal nierozliczona
Praca, Emerytury i renty
Czy każdy górnik może mieć górniczą emeryturę? Ważny wyrok SN
Prawo karne
Kłopoty żony Macieja Wąsika. "To represje"
Sądy i trybunały
Czy frankowicze doczekają się uchwały Sądu Najwyższego?
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Sądy i trybunały
Rośnie lawina skarg kasacyjnych do Naczelnego Sądu Administracyjnego