Split payment, czyli podzielona płatność w VAT, obowiązuje zaledwie od niedzieli, a już wywołuje gorące dyskusje i mnoży wątpliwości. Wiele firm obawia się, że straci płynność finansową, gdy kontrahenci wymuszą na nich stosowanie tej w założeniu dobrowolnej metody. Stracą wtedy możliwość kredytowania się VAT. Jest też druga strona medalu. Dla tej części biznesu, która już wpadła w pętlę zadłużenia, split payment może się okazać zbawienny.
Czytaj także: Jak legalnie uciec przed komornikiem
Ostatnia deska ratunku
Wszystko dlatego, że po pieniądze z konta VAT nie może sięgać komornik.
– Środki zgromadzone na rachunku VAT są wolne od egzekucji. Nie będzie mógł ich zająć komornik na podstawie sądowego czy administracyjnego tytułu wykonawczego dotyczącego egzekucji. Sam fiskus będzie mógł po nie sięgnąć, tylko gdy zajęcie będzie dotyczyć VAT. Poborca podatkowy nie ściągnie z takiego konta zaległego podatku lokalnego czy CIT – wyjaśnia Adam Bartosiewicz, radca prawny, doradca podatkowy, wspólnik w kancelarii EOL.
Eksperci są zgodni: wyłączenie kont VAT spod egzekucji może się stać ostatnią deską ratunku dla firm, które stoją na skraju bankructwa.