Przez koronawirusa termin wprowadzenia nowej struktury Jednolitego Pliku Kontrolnego (tzw. JPK) przesunął się na jesień. Firmy poturbowane przez pandemię gorączkowo przygotowują się już do nowego wyzwania. Będzie nim konieczność raportowania kodów wybranych towarów i usług. W praktyce obowiązek ten obejmie większość działających na rynku firm.
Zmieniona struktura
Nowa struktura JPK, która wchodzi w życie od 1 października, zakłada m.in. obowiązek raportowania specjalnych kodów.
– To dodatkowe oznaczenia, których ustawodawca wymaga przy określonych transakcjach w raportowaniu JPK. Na liście znajdą się np. usługi niematerialne, takie jak prawne, doradcze, marketingowe. Gdy chodzi o towary, to np. części samochodowe czy elektronika – wyjaśnia Dawid Milczarek, partner w LTCA.
Jan Czerwiński, radca prawny, menedżer w kancelarii DZP Domański Zakrzewski Palinka, dodaje, że wykazywanie kodów w nowej strukturze JPK będzie dotyczyć firm, które głównie sprzedają towary czy świadczą usługi z listy.
– Na konieczność oznaczania transakcji specjalnymi kodami muszą przygotować się nie tylko podatnicy, którzy sprzedają towary i usługi z listy. Obowiązek ten nie ominie też tych, którzy przy okazji refakturują je sporadycznie, np. na firmy powiązane – podkreśla Dawid Milczarek.