Sposób parkowania firmowych aut nie przekreślił odliczenia VAT - wyrok WSA

Gdy w firmie jest regulamin, oświadczenia i nadzór, to sam sposób parkowania aut nie odbiera pełnego rozliczenia VAT.

Publikacja: 16.06.2020 07:39

Sposób parkowania firmowych aut nie przekreślił odliczenia VAT - wyrok WSA

Foto: Adobe Stock

Auto jest dziś powszechnie wykorzystywane w działalności. Niestety, na stuprocentowe odliczenie od nich VAT od pewnego czasu mogą liczyć tylko ci podatnicy, którzy wykorzystują je wyłącznie do celów firmowych. Dla wielu zaś przekonanie fiskusa o wyeliminowaniu użytku prywatnego aut służbowych graniczy z cudem.

Wielokrotnie ostatnią deską ratunku przed profiskalną wykładnią staje się więc jej zaskarżenie. A gra jest warta świeczki, co potwierdza jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie.

Czytaj też: Odliczenie VAT: parkowanie auta przy domu może dać podatkowe korzyści

Sprawa dotyczyła spółki z branży informatycznej. We wniosku o interpretację wyjaśniła, że charakter działalności w firmie często wymusza delegowanie pracowników w podróże służbowe. W celu bardziej efektywnego wykorzystania czasu pracownicy pobierają auta bezpośrednio po zakończeniu pracy w danym dniu. Jest to moment rozpoczęcia podróży służbowej. Pracownicy wracają na noc do domu, a następnego dnia znów jadą do miejscowości docelowej. Dzięki temu nie tracą rano czasu na odebranie pojazdu z siedziby spółki i wcześniej docierają do celu. W rezultacie przedsięwzięcie trwa krócej i jest bardziej efektywne. Spółka podkreśliła, że od chwili odebrania samochodu aż do jego zwrotu pracownicy nie mogą wykorzystywać go do celów prywatnych. Zobowiązują ich do tego wewnętrzne regulacje zakładowe.

Spółka wskazała także, że złożyła informację VAT-26, prowadzi specjalną ewidencję, ma specjalny regulamin i odbiera od załogi stosowne oświadczenia. Była przekonania, że przy tak zdyscyplinowanym podejściu fiskus nie będzie kwestionował jej prawa do pełnego odliczenia VAT od paliwa, opłat leasingowych i materiałów eksploatacyjnych dla firmowej floty. Szybko przekonała się jednak, że była w błędzie. Fiskus co prawda przyznał, że przepisy nie określają, w jaki sposób podatnik ma nie dopuścić do użytku prywatnego auta, aby zapewnić sobie pełne odliczenie VAT. Niemniej w jego ocenie określone przez podatnika zasady muszą obiektywnie potwierdzać, że pojazd jest wykorzystywany wyłącznie w działalności gospodarczej i nie ma możliwości prywatnego użytku, który należy postrzegać w kategorii potencjalnej, a nie faktycznej.

Wysiłki spółki fiskus uznał zaś za niewystarczające. Jego zdaniem już samo parkowanie pojazdu w miejscu zamieszkania pracownika co do zasady pozwala na potencjalne wykorzystanie go do celów prywatnych. I nie zmieniają tego regulamin, ewidencja, nadzór, oświadczenia ani kary grzywny.

Na tak restrykcyjnym podejściu suchej nitki nie zostawił dopiero WSA w Rzeszowie. Zauważył, że spółka kontroluje zakaz wykorzystania pojazdu do celów prywatnych, m.in. poprzez weryfikację pokonywanych kilometrów i porównanie z informacjami deklarowanymi przez kierujących w ewidencji dla danego auta. Dodatkowo porównywane mają być też dane z systemu obsługi kart flotowych do tankowania. W tej sytuacji WSA nie zgodził się z fiskusem, że spółka nie podjęła działań niezbędnych do wykluczenia możliwości użytku prywatnego.

Nie przekonało go również, że samo parkowanie w miejscu zamieszkania co do zasady pozwala pracownikowi na wykorzystanie auta do celów prywatnych. Jak zauważył WSA, tam, gdzie mamy do czynienia z tzw. czynnikiem ludzkim, zawsze istnieje zagrożenie wykorzystania auta do celów prywatnych. Także gdy nie jest parkowane w miejscu zamieszkania pracownika.

Jak podkreślił sąd, okoliczności tej nie da się całkowicie wyeliminować. Chodzi jedynie o stworzenie takich mechanizmów i wprowadzenie takich zasad używania pojazdów, które dadzą maksymalną gwarancję wykorzystania ich wyłącznie w działalności gospodarczej podatnika. I trud podjęty przez skarżącą zdaniem WSA w Rzeszowie te kryteria spełnia.

Wyrok nie jest prawomocny.

Sygnatura akt: I SA/Rz 266/20.

Opinia dla „Rzeczpospolitej"

Katarzyna Klimczyk, doradca podatkowy, menedżer w Accreo

Forsowana przez fiskusa wykładnia przepisów o pełnym prawie do odliczenia VAT z tzw. wydatków „samochodowych", jest błędna. Zwłaszcza uznawanie, że pełne odliczenie przekreśla sam fakt zaparkowania auta w miejscu zamieszkania pracowników. Przepisy ustawy o VAT nie uzależniają bowiem przyznania pełnego odliczenia od "wyeliminowania" również potencjalnej możliwości skorzystania z samochodu do celów prywatnych. Wyrok wpisuje się w pozytywną linię orzeczniczą potwierdzaną też przez NSA. Niezależnie od tego w dobie epidemii Covid-19 organy podatkowe swoim restrykcyjnym podejściem wcale nie ułatwiają przedsiębiorcom prowadzenia biznesu. Pomimo deklarowanego wsparcia ze strony MF, podatnicy wciąż mają spore problemy z odzyskiwaniem VAT czy uciążliwymi kontrolami. Wydawanie negatywnych interpretacji również nie jest oznaką dobrej woli organów podatkowych.

Auto jest dziś powszechnie wykorzystywane w działalności. Niestety, na stuprocentowe odliczenie od nich VAT od pewnego czasu mogą liczyć tylko ci podatnicy, którzy wykorzystują je wyłącznie do celów firmowych. Dla wielu zaś przekonanie fiskusa o wyeliminowaniu użytku prywatnego aut służbowych graniczy z cudem.

Wielokrotnie ostatnią deską ratunku przed profiskalną wykładnią staje się więc jej zaskarżenie. A gra jest warta świeczki, co potwierdza jeden z najnowszych wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Rzeszowie.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami