Zła wiadomość dla medyków, zwłaszcza klinik tzw. medycyny estetycznej. Naczelny Sąd Administracyjny wydał precedensowy wyrok dotyczący paragonów otrzymywanych przez pacjentów. Wynika z niego, że nazewnictwo świadczonych usług medycznych na wydrukach z kasy fiskalnej musi być znacznie bardziej szczegółowe, niż często stosowane nazwy rodzajowe.
VAT a tajemnica lekarska
Kanwą sporu był wniosek o interpretację jednej z najbardziej prestiżowych i znanych w Polsce klinik medycyny estetycznej. Podatniczka zapytała, jak powinna opisać na paragonie fiskalnym nazwy świadczonych usług medycznych.
Klinika wskazała, jakie nazwy usług stosuje na swoich paragonach. Przykładowo na paragonie może znaleźć się opis: „konsultacja z medycyny estetycznej – VAT 23 proc.", „zabieg medycyny estetycznej – VAT 23 proc.", „zabieg chirurgii plastycznej w myśl art. 43 ustawy o VAT – VAT zw.".
Sama uważała, że stosowane przez nią nazewnictwo jest wystarczające i spełnia wymogi z rozporządzenia w sprawie kas rejestrujących dla paragonów. Podkreślała bowiem, że zamieszczenie na wydrukach z kas fiskalnych informacji, jaka dokładnie procedura medyczna została wykonana, może narazić pacjenta na ujawnienie tajemnicy lekarskiej osobom nieuprawnionym.
Ta podparta tajemnicą medyczną argumentacja nie przekonała jednak urzędników skarbówki. Zdaniem fiskusa nazwa umieszczona na paragonie musi być taka, aby nabywca świadczenia na tej podstawie w połączeniu z ceną mógł dokładnie określić, jaki towar/świadczenie zakupił. Podatnik powinien więc wystawiać paragony zawierające nazwy towarów na tyle szczegółowe, żeby z jednej strony pozwalały na weryfikację rozliczenia podatku, a z drugiej zapewniały konsumentowi możliwość kontroli dokonywanych zakupów.