Prawnicy i organizacje przedsiębiorców alarmują, że zarzuty wyłudzania VAT na podstawie fikcyjnych faktur oraz udziału w karuzelach podatkowych stawiane są coraz częściej uczciwym firmom. Dotyczy to transakcji z udziałem kilku pośredników, w których na jednym z wcześniejszych etapów doszło do nadużyć, np. ktoś nie zapłacił VAT.
– Uczciwy przedsiębiorca może mieć ogromne kłopoty z powodu nieznanego mu podmiotu, o którym wcześniej nawet nie słyszał – mówi Dariusz Malinowski, doradca podatkowy, partner w KPMG.
Przykładem jest Tomasz Wesołowski, który zawiesił działającą 18 lat na rynku firmę VTT System, ponieważ urząd kontroli skarbowej nakazał mu zapłacić 4,6 mln zł VAT wraz z odsetkami za fikcyjny obrót telefonami.
Podatnik udowadnia, że kupił towar od wieloletniego dostawcy. Sprzedał telefony legalnie i rozliczył VAT we właściwej wysokości. Podstawą decyzji UKS były zarzuty wobec dostawcy jego kontrahenta, firmy nieznanej podatnikowi.
Fikcyjne transakcje
– Takie sytuacje są nagminne i dotyczą niemal wszystkich branż – mówi Mariusz W. Gotowicz, doradca podatkowy, właściciel kancelarii. Opowiada, że jeden z jego klientów prowadził skup metali kolorowych, które sprzedawał do huty. Wszystkie transakcje, zarówno u niego, jak i u jego dostawców, były właściwie udokumentowane. Potwierdzali to świadkowie. Skarbówka wykazała jednak nieprawidłowości u jednego z poddostawców na wcześniejszym etapie transakcji.