Ustawy antykryzysowe nie złagodziły zasad rozliczania tzw. ulgi na złe długi w VAT. Dłużnika nadal czekają sankcje, nie poprawiła się też sytuacja wierzyciela.
– Firma, która w ciągu 90 dni, licząc od umówionego terminu, nie zapłaci kontrahentowi za towary bądź usługi, powinna skorygować swoje rozliczenie. Musi złożyć korektę deklaracji VAT i oddać fiskusowi odliczony wcześniej z nieopłaconych faktur podatek. Jeśli tego nie zrobi, skarbówka może wymierzyć dodatkową sankcję. Jest to 30 proc. kwoty podatku wynikającego z nieuregulowanych faktur – tłumaczy Bartosz Sankiewicz, doradca podatkowy, partner w NGL Legal. Dodaje, że w „normalnych" czasach to rozwiązanie pomaga udrażniać przepływy finansowe między przedsiębiorcami.
– Podczas epidemii koronawirusa i związanego z nią zastoju gospodarczego wydaje się jednak niepotrzebną dokuczliwością. Wiele firm nie ze swojej winy straciło bowiem zdolność do regulowania zobowiązań – podkreśla Bartosz Sankiewicz.
Trzeba czekać 90 dni
– Ustawy antykryzysowe nic w tej kwestii nie zmieniły, dłużnika nadal czekają sankcje w VAT – mówi Anna Hleb-Koszańska, radca prawny i doradca podatkowy w kancelarii Andersen Tax & Legal. – Nie polepszyły też sytuacji wierzyciela. Ma on prawo skorygować wykazany w swojej deklaracji VAT należny, ale może to zrobić dopiero po 90 dniach od terminu płatności.