Skarbówka zakwestionowała przedsiębiorcy rozliczenie VAT, a powód był poważny. Urzędnicy zarzucili, że mężczyzna, prowadząc firmę, brał udział w karuzeli podatkowej, a faktury dokumentujące transakcje w tym nielegalnym mechanizmie nie potwierdzały rzeczywistych zdarzeń gospodarczych. Konsekwencją było pozbawienie go prawa do odliczenia i zastosowanie sankcyjnego VAT z art. 108 ust. 1 ustawy o VAT.
Czytaj także: NSA: karuzela podatkowa to nie nadużycie prawa, tylko oszustwo
Podatnik nie zgadzał się z taką oceną swojej działalności i rozstrzygnięcie fiskusa zaskarżył kolejno do WSA w Bydgoszczy, a potem do Naczelnego Sądu Administracyjnego. Przekonywał, że fiskus nie miał podstaw uznać, iż podatnik świadomie brał udział w fikcyjnych transakcjach tzw. karuzeli podatkowej, skutkujących określeniem mu ponad 4 mln zł podatku z art. 108 ust. 1 ustawy o VAT. Do swoich racji nie udało mu się jednak przekonać ani bydgoskiego WSA, ani sądu kasacyjnego.
Jak tłumaczył NSA, skarżący nie podważył ani ustaleń fiskusa, ani tego, że zakwestionowane faktury stanowiły element oszustwa podatkowego, jakim jest proceder tzw. karuzeli podatkowej, a fakturom tym nie towarzyszył faktyczny obrót towarem (olejem rzepakowym). Głównym zarzutem skarżącego jest to, że nie był świadomym uczestnikiem oszustwa. Jednak wskazywane przez niego okoliczności, które miały świadczyć, że nie wiedział czy mógł o tym nie wiedzieć, w żaden sposób nie są przydatne. Ustalenia kontroli – zwłaszcza przesłuchania – potwierdzają, że podatnik był słupem. Pytany m.in. o okoliczności zlecania transportu tłumaczył, że ktoś go wprowadził w błąd czy specjalnie nie przyglądał się dokumentom i bezwiednie je podbił. Te i inne okoliczności w ocenie NSA potwierdzają, że to nie skarżący był dostawcą towaru, a jego rola w schemacie oszustwa karuzelowego nosiła znamiona tzw. bufora.
Typowe dla oszustw karuzelowych jest to, że w transakcjach handel odbywa się przeważnie prawdziwym towarem, lecz większość uczestniczących w tym procederze nie prowadzi faktycznej działalności gospodarczej. Fakturują tylko dostawę towaru, którym w sensie prawnym i faktycznym w ogóle nie dysponują, aby temu, który czerpie główne zyski z przedsięwzięcia, nie można było przypisać świadomego udziału w procederze. Skarżący nie otrzymywał żadnego towaru na podstawie zakwestionowanych faktur. Nie mógł być jego dostawcą na rzecz podmiotów, które wskazał jako odbiorców w wystawionych fakturach.