Odpowiednie zakwalifikowanie usługi ma poważne konsekwencje podatkowe, zwłaszcza w VAT. Nie zawsze jest to oczywiste i trudno się dziwić, że podatnicy często proszą fiskusa o potwierdzenie, czy robią to prawidłowo. Ten uważa, że nie jest to jego kompetencja. Takie podejście jest jednak nieaktualne, o czym po raz kolejny fiskusowi przypomniał Naczelny Sąd Administracyjny.
Spór zaczął się, gdy fiskus pozostawił bez rozpatrzenia wniosek spółki o wydanie interpretacji indywidualnej. A chodziło o usługi wynajmu żurawi wieżowych wraz z obsługą. Firma, która je oferowała, chciała się upewnić, czy może odliczyć VAT przy nabyciu od zewnętrznego kontrahenta usług dźwigów samochodowych wraz z obsługą operatorską w celu montażu i demontażu na rzecz swoich usługobiorców.
Czytaj także: VAT: co zrobić, jeśli firma nie wie, jak opodatkować sprzedawane produkty
Odpowiedzi się jednak nie doczekała. Fiskus uznał bowiem, że nie można wydać interpretacji, bezkrytycznie przyjmując wskazane przez nią grupowanie PKWiU. Zwłaszcza gdy w sposób oczywisty z opisu nabywanej usługi wynika, że ono do niej nie przystaje. Nie podzielił też stanowiska, że podatnik we wniosku nie musi wskazać symbolu PKWiU, bo obowiązek klasyfikacji świadczenia spoczywa na organie interpretacyjnym.
Spółka zaskarżyła „milczenie" urzędników, ale w pierwszej instancji przegrała. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie nie podzielił jej zarzutu, że organ interpretacyjny przerzucił na nabywcę obowiązek prawidłowej klasyfikacji usług.