Tysiące niezgłoszonych
Dopóki takie płatności dotyczą firm z jednym rachunkiem bankowym, dopóty sytuacja może być prosta. Problem stworzą zakupy od firm rozliczających się masowo i utrzymujących spersonalizowane rachunki dla każdego odbiorcy. W ten sposób rozliczają się ze swoimi klientami m.in. dostawcy różnych mediów: elektryczności, wody, gazu, a nawet spółdzielnie mieszkaniowe.
Takie indywidualne konto zwane jest kontem wirtualnym albo – z angielska – kontem collect. W zasadzie nie sposób odróżnić go od standardowego konta takiej elektrowni czy gazowni. Jego numer jest bowiem zgodny z bankowym standardem – ma 26 cyfr. Ostatnie 12 identyfikuje konto przypisane tylko do użytku danego klienta.
Największy problem polega na tym, że konto collect nie jest zgłoszone fiskusowi. Zresztą trudno by było to robić, gdy dostawca mediów świadczy usługi na dużą skalę.
– Takich indywidualnych kont mamy 30 tys., a wystawiamy klientom co miesiąc ponad 15 tys. faktur, na których widnieją tylko te konta indywidualne, a nie konto podstawowe – informuje nas czytelnik, główny księgowy w przedsiębiorstwie wodociągowym.
Efekt takiej sytuacji może być oczywisty: firmy płacące za dostawę mediów nie zaliczą takich płatności do kosztów uzyskania przychodów. Narażają się też na ryzyko solidarnej zapłaty VAT z elektrownią czy gazownią, gdy ta ma zaległości w tym podatku.
Problem nierozwiązany
W projekcie ustawy przewidziano okoliczności, w których można się uchylić od tych konsekwencji. Można zawiadomić urząd skarbowy o płatności na konto niezgłoszone. Ograniczenia w kosztach i w VAT nie dotyczą też płatności poniżej 15 tys. zł. Rozliczenia biznesowe opiewają jednak często na większe kwoty.