Rząd chce, by oko fiskusa już w przyszłym roku zaczęło na bieżąco kontrolować transakcje w niektórych branżach. Projektem stosownej ustawy ma się zająć rząd w czwartek, 5 kwietnia.
Koncepcja wymiany dzisiejszych kas na te, które przekazują dane o sprzedaży do fiskalnego Wielkiego Brata w czasie rzeczywistym, dojrzewa już od kilku lat. Władze z różnych przyczyn odkładały jednak tę operację. Z najnowszej wersji projektu stosownej noweli do ustawy o VAT wynika, że takie kasy będą wprowadzane stopniowo już od początku 2019 r. Wtedy właśnie pojawi się obowiązek ich używania przez stacje paliw i warsztaty samochodowe. Sześć miesięcy później kasy online będą musiały zainstalować restauracje i i hotele. Do końca 2019 r. – fryzjerzy, kosmetyczki, firmy budowlane, lekarze, prawnicy i kluby fitness.
Ministerstwo Finansów twierdzi w uzasadnieniu, że te właśnie branże są szczególnie narażone na nieprawidłowości. Zastrzeżono przy tym możliwość wydłużenia tych terminów przez MF.
Dzisiejsze kasy z pamięcią elektroniczną będzie można instalować do końca 2022 r., a z papierową – tylko do końca 2018 r. Będzie można ich używać w okresie trwania homologacji, czyli około dziesięciu lat. Dlatego ostatnie kasy bez połączenia z Centralnym Repozytorium mają zakończyć działanie ok. 2032 r.
Projekt ustawowych podstaw dla kas online opublikowano już we wrześniu 2017 r., jednak wersja, którą zajmie się rząd, uległa kilku zmianom. Zmniejszono z 1000 zł do 700 zł kwotę, którą będzie można odliczyć od podatku należnego z tytułu zakupu kasy. Złagodzono przy tym z 500 do 300 zł karę za zaniedbanie okresowego przeglądu technicznego kasy.