– Przestępstwa związane z wprowadzeniem do obrotu fikcyjnych faktur przybierają różne formy – mówi Wiesława Dróżdż, rzecznik prasowa ministra finansów.
Mniej skomplikowane przypadki to takie, w których legalnie działająca firma kupuje fakturę dokumentującą zakup np. usług budowlanych o wartości 10 tys. zł. Usługi są najpopularniejsze, bo trudniej udowodnić, że nie zostały wykonane. Potem domaga się od urzędu skarbowego zwrotu 2,3 tys. zł VAT (23 proc. od 10 tys. zł).
Najwięcej budżet traci jednak na tzw. karuzelach, którymi kierują zorganizowane grupy przestępcze. Ich celem jest wyłudzanie nienależnych zwrotów VAT z tytułu eksportu lub dostaw wewnątrzwspólnotowych. Według MF kontrola skarbowa ukierunkowana jest głównie na zwalczanie tego procederu.
– Liczba i wartość wychwyconych pustych faktur robią wrażenie. Pytanie jednak, czy razem z tym sukcesem statystycznym resort finansów może przedstawić informacje o ilości sterujących karuzelami VAT-owskimi zorganizowanych grup przestępczych, które udało się trwale wyeliminować – mówi Paweł Mazurkiewicz, doradca podatkowy i partner w MDDP.
Według Grzegorza Mularczyka, doradcy podatkowego i wspólnika GWW Tax, znaczny wzrost liczby wykrywanych fikcyjnych faktur to prawdopodobnie skutek większej ilości prowadzonych kontroli podatkowych.