Wojewódzki Sąd Administracyjny w Szczecinie uwzględnił skargę spółki w sporze o wykładnię przepisów o VAT. Sprawa była nietypowa. Z wniosku o interpretację wynikało bowiem, że spółka zajmuje się produkcją biżuterii. W tej działalności podjęła się nietuzinkowego zlecenia od jednego z zagranicznych kontrahentów.
Spółka tłumaczyła, że w ramach umowy o współpracy świadczy na jego rzecz zespół czynności, których efektem jest unikalna biżuteria. Zobowiązuje się m.in. odbierać od klientów kontrahenta materiał organiczny (w szczególności mleko ludzkie) i w sposób artystyczny, zgodny z zamówieniem, wytwarzać perły z połączenia przesłanego materiału organicznego, tj. mleka lub włosów ludzkich, z żywicą jubilerską i przy wykorzystaniu nowatorskiej technologii wykonać biżuterię. Zobowiązuje się też do wykonania zdjęć dokumentacyjnych na rzecz kontrahenta i artystycznych na jego potrzeby marketingowe oraz do pakowania i przesłania gotowego produktu.
Sama była pewna, że to, co robi na rzecz kontrahenta, to kompleksowe świadczenie usług.
Inaczej sprawę widział jednak fiskus. Owszem, zgodził się, że czynności mają charakter świadczenia kompleksowego. Jednak wbrew temu, co twierdzi spółka, nie można mówić o sprzedaży usługi wytworzenia biżuterii, choć stanowi to nieodzowny element realizowanego świadczenia. W ocenie fiskusa w tym przypadku świadczeniom o charakterze usługowym nie można jednak przypisać dominującej, przeważającej roli. W konsekwencji wykonywane na rzecz kontrahenta czynności stanowią kompleksową dostawę towarów wytworzonej biżuterii z materiałów powierzonych i własnych.
Spółka nie zgodziła się z taką interpretacją ustawy o VAT. Zaskarżyła ją do WSA i w pierwszej instancji wygrała.