W środę Izba Pracy, Ubezpieczeń Społecznych i Spraw Publicznych SN wydała ostatnią uchwałę w swej historii, która dobiegnie końca z początkiem kwietnia, gdy izba ta zostanie zreorganizowana na mocy dokonanej przez rządzących reformy SN. Ta ostatnia uchwała, potwierdzająca prawo do rozpoznawania zażaleń ws. decyzji odnoszących się do zakończonych już zgromadzeń i udziału władz gminy w tej procedurze, została przyjęta oklaskami przez zgromadzonych na sali uczestników kontrmanifestacji.
W składzie siedmiu sędziów, pod kierunkiem prezesa Izby Józefa Iwulskiego rozstrzygnięto zagadnienie prawne. Wyłoniło się ono na kanwie badania przez warszawskie sądy odwołań od decyzji wojewody mazowieckiego, który w ramach zarządzenia zastępczego zakazywał organizacji tzw. kontrmanifestacji w kolejne miesięcznice katastrofy smoleńskiej.
Wątpliwości sądu
Organizujący "kontrmiesięcznice" na trasie przemarszu miesięcznic zgłaszają swe zgromadzenia, a stołeczny ratusz ich nie zakazuje. Robi to wojewoda mazowiecki, wydając zarządzenie zastępcze (w trybie art. 26b ust. 4 Prawa o zgromadzeniach z 24 lipca 2015 r.). Zwykle trafia ono do organizatorów kontrmiesięcznicy w ostatniej chwili, niekiedy nawet podczas trwającej już demonstracji.
Prawo o zgromadzeniach mówi, że od decyzji w tej sprawie można się odwołać do sądu. Tak też sprawy trafiły do warszawskiego sądu okręgowego. Ten, jeszcze w październiku zeszłego roku umorzył postępowanie, bo uznał sprawę za bezprzedmiotową, jako że było już po zgromadzeniu. Organizatorzy złożyli zażalenia do Sądu Apelacyjnego, który nabrał wątpliwości i zadał pytanie Sądowi Najwyższemu. Trzyosobowy skład SN zapytał zaś skład poszerzony.Rozstrzygano, czy po zakończonym już zgromadzeniu można jeszcze rozpoznawać odwołania od zarządzenia zastępczego wojewody, czy też jest to już zbędne. Sąd pytał też, czy organ gminy jest uprawniony do wniesienia odwołania od takiego zarządzenia zastępczego i czy przysługuje mu status strony w postępowaniu toczącym się na skutek odwołania organizatora zgromadzenia.
Podczas posiedzenia poprzedzającego ogłoszenie uchwały pełnomocnik skarżących adwokat Jarosław Kaczyński wskazywał, że sąd powinien rozpoznać sprawę także po demonstracji, bo niesie ona skutki dla uczestników. Wskazał, że jego klienta obwiniono o wykroczenie organizacji nielegalnej demonstracji. Podkreślał, że decyzja sądu ws. zarządzenia wojewody może wywołać np. roszczenia wobec skarbu państwa z tytułu nadużyć władzy.