Orzeczenie NSA jest pokłosiem sprawy wojewody, który zwrócił się do spółki planującej zatrudnić obywatela Nepalu o uzupełnienie braków formalnych wniosku o zezwolenie na pracę. Spółka dostosowała się do tych wymagań, ale przez następne trzy miesiące wojewoda pozostawiał wniosek bez rozpoznania. Uznał, że przedłożona umowa nie uzupełnia braków formalnych.
Spółka postanowiła złożyć skargę na działania organu. Minister rodziny, pracy i polityki społecznej stwierdził, że wojewoda dopuścił się bezczynności, i wyznaczył mu termin na załatwienie sprawy. Ten go dotrzymał. Mimo to spółka wniosła sprawę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Poznaniu, który orzekł, że bezczynność można było zarzucić wojewodzie tylko na początku postępowania. Nie zasądził jednak pieniędzy na rzecz spółki i nie stwierdził, że bezczynność nastąpiła z rażącym naruszeniem prawa.
Czytaj także: Postępowanie administracyjne: zwłoka w załatwieniu sprawy to nie zawsze wina urzędu
Spółka zdecydowała się na skargę kasacyjną. NSA przychylił się do interpretacji WSA, podkreślając, że przyznanie odpowiedniej sumy pieniężnej zależy od uznania sądu. Podkreślił też, że środek ten powinien być stosowany w wyjątkowo rażących przypadkach zwłoki.
Mecenas Karolina Karlińska-Markiewicz podkreśla, że stanowisko sądu nie jest nowością. – Podstawowymi niebezpieczeństwami, jakie niosą ewentualna bezczynność organu czy też prowadzenie postępowania w sposób przewlekły, są: brak ochrony praw i wolności strony, naruszenie prawa do rozpoznania sprawy bez zbędnej zwłoki, a nade wszystko naruszenie zasady zaufania obywateli do organów administracji publicznej.