Akt zgonu: kierownik USC nie może kreować danych osobowych

Kierownik urzędu stanu cywilnego nie może kreować danych, które następnie wpisuje do sporządzanych przez siebie akt stanu cywilnego.

Aktualizacja: 29.06.2016 08:39 Publikacja: 29.06.2016 08:17

Akt zgonu: kierownik USC nie może kreować danych osobowych

Foto: Fotorzepa, Dominik Pisarek

Strona nie może żądać, aby kierownik urzędu stanu cywilnego w sporządzanym czy prostowanym akcie zgonu wpisywał datę śmierci osoby przypuszczalną albo najbardziej prawdopodobną. To zawsze musi być data pewna. Tak orzekł Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z 28 czerwca 2016 r.

Rozpatrywana przez sąd sprawa dotyczyła wydanej przez prezydenta Warszawy decyzji odmawiającej uzupełnienia aktu zgonu Henryka G. sporządzonego w 1985 r.

Z takim żądaniem wystąpiła, po ponad 20 latach od śmierci, była żona zmarłego Anastazja M.

W sporządzonym w 1985 r. akcie zgonu jako datę śmierci Henryka G. wpisano bowiem 17 maja 1985 r. Anastazja M. żądała, aby datę tę zmienić na 10 maja 1985 r. Miało to dla niej znaczenie, ponieważ między 10 a 17 maja 1985 r. uprawomocniał się wyrok orzekający rozwód Henryka G. i Anastazji M. Ustalenie zatem, że zgon nastąpił 10 maja, powodował, że dziedziczyła po zmarłym. Data śmierci 17 maja 1985 r. eliminowała ją z kręgu spadkobierców, a spadek przypadał rodzeństwu. Poza datą Anastazja M. żądała także, aby w akcie zgonu zmarłego jego stan cywilny z „rozwiedziony" zmienić na „żonaty".

Swoje żądanie sprostowania aktu skarżąca motywowała tym, że wpisana w akcie data to data znalezienia zwłok Henryka G. w jego mieszkaniu. Zgon musiał więc nastąpić wcześniej, na co wskazywał stan zwłok.

Prezydent Warszawy po przeprowadzeniu szerokiego postępowania dowodowego wydał decyzję odmawiającą wpisania do aktu zgonu Henryka G. 10 maja 1985 r. jako daty jego rzeczywistej śmierci. Uznał, że biegły anatomopatolog nie jest w stanie jednoznacznie daty śmierci ustalić. A zeznania świadków złożone w prowadzonym postępowaniu są sprzeczne i na ich podstawie jednoznacznie daty tej również ustalić nie można.

Organ sprostował jednak akt zgonu w ten sposób, że w miejsce daty śmierci wpisał „nieznana", a datę 17 maja 1985 r. wpisał jako datę znalezienia zwłok. Odmówił sprostowania aktu w części dotyczącej stanu cywilnego.

Decyzję pierwszej instancji utrzymał wojewoda mazowiecki.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie wyrokiem z 29 maja 2014 r. uchylił obydwie decyzje administracyjne, nakazując organom ponownie sprawę rozpatrzyć. W ocenie sądu pierwszej instancji organ pierwszego stopnia co prawda przeprowadził postępowanie dowodowe, zgromadził w sprawie dowody, ale zaniechał dokonania ich oceny (sygn. IV SA/Wa 464/14).

Odmiennie sprawę ocenił Naczelny Sąd Administracyjny, do którego skargę kasacyjną wniósł wojewoda mazowiecki.

– WSA w Warszawie wymaga od organów administracji: wojewody i kierownika urzędu stanu cywilnego w Warszawie, rzeczy niemożliwych do spełnienia – uzasadniał Robert Sawuła, sędzia NSA. – Jak bowiem wynika z przeprowadzonego w sprawie postępowania dowodowego, ustalenie prawdziwej daty śmierci Henryka G. nie było możliwe ani na podstawie sporządzonej przez biegłego opinii, ani zeznań biegłych, ani innych materiałów dowodowych zgromadzonych w sprawie – wskazywał sędzia. I dodał, że kierownik USC może do aktu stanu cywilnego wpisać jedynie dane pewne.

Dlatego NSA wyrok WSA uchylił, a kasację oddalił.

– Wpisanie do aktu zgonu Henryka G. informacji o nieznanej dacie śmierci daje potencjalnym spadkobiercom możliwość obrony ich praw przed sądem cywilnym – mówił sędzia Sawuła.

sygnatura akt: II OSK 2641/14

Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe