Pozwolenie na pobyt i pracę. Nawet koronawirus nie usprawiedliwia 11-miesięcznej bezczynności

Po blisko roku od złożenia wniosku o zezwolenie na pobyt i pracę w Polsce wojewoda zaczął sprawdzać, czy cudzoziemka nie stanowi zagrożenia.

Publikacja: 12.03.2021 07:15

Pozwolenie na pobyt i pracę. Nawet koronawirus nie usprawiedliwia 11-miesięcznej bezczynności

Foto: Adobe Stock

Opieszałość wojewody, który przez 11 miesięcy od złożenia wniosku nie występuje do Straży Granicznej, policji ani ABW z zapytaniem, czy pobyt cudzoziemca stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, stwarza właśnie takie zagrożenie i czyni instytucję konsultacji pozorną. Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.

Sprawa dotyczyła cudzoziemki, która w listopadzie 2019 r. złożyła wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę w Polsce. W sierpniu zeszłego roku, ponieważ w jej sprawie nic się nie działo, wniosła ponaglenie. Samo ponaglenie zostało złożone za pośrednictwem wojewody i przekazane szefowi urzędu do spraw cudzoziemców po ponad dwóch miesiącach. 8 października 2020 r. kobieta wniosła skargę do WSA na bezczynność.

Czytaj także: Ograniczony dostęp migrantów do procedury uchodźczej w Polsce

27 października wojewoda poinformował ją o konieczności uzupełnienia materiału dowodowego. Część dokumentów stała się już bowiem nieaktualna. W tym samym dniu wojewoda wystąpił do policji, ABW oraz Straży Granicznej o przekazanie informacji, czy wjazd i pobyt cudzoziemki stanowi zagrożenie dla obronności lub bezpieczeństwa państwa lub ochrony bezpieczeństwa i porządku publicznego.

To były pierwsze czynności, jakie podjął w sprawie. Wojewoda tłumaczył, że wniosków o pobyt wpływa bardzo dużo, a osób zatrudnionych w urzędzie jest zbyt mało, co powoduje opóźnienia.

Sąd uznał jednak, że powtarzane od wielu miesięcy argumenty dotyczące liczby wniosków, skomplikowania spraw i fluktuacji kadr nie stanowią wytłumaczenia. Właściwa organizacja zadań i zapewnienie odpowiedniej kadry należy do zadań publicznych, które nie mogą być wykonywane ze szkodą dla jednostki. Wojewoda dolnośląski powinien już dawno przemyśleć kwestię zmiany standardu postępowania swoich pracowników w sprawach o udzielenie zezwoleń na pobyt czasowy.

Nie stanowi także usprawiedliwienia dla zwłoki zawieszenie biegu terminów ze względu na pandemię.

Sygnatura akt: I SAB/Wr 545/20

Opieszałość wojewody, który przez 11 miesięcy od złożenia wniosku nie występuje do Straży Granicznej, policji ani ABW z zapytaniem, czy pobyt cudzoziemca stanowi zagrożenie dla bezpieczeństwa i porządku publicznego, stwarza właśnie takie zagrożenie i czyni instytucję konsultacji pozorną. Tak wynika z wyroku Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego we Wrocławiu.

Sprawa dotyczyła cudzoziemki, która w listopadzie 2019 r. złożyła wniosek o udzielenie zezwolenia na pobyt czasowy i pracę w Polsce. W sierpniu zeszłego roku, ponieważ w jej sprawie nic się nie działo, wniosła ponaglenie. Samo ponaglenie zostało złożone za pośrednictwem wojewody i przekazane szefowi urzędu do spraw cudzoziemców po ponad dwóch miesiącach. 8 października 2020 r. kobieta wniosła skargę do WSA na bezczynność.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Edukacja i wychowanie
Afera w Collegium Humanum. Wykładowca: w Polsce nie ma drugiej takiej „drukarni”
Edukacja i wychowanie
Rozporządzenie o likwidacji zadań domowych niezgodne z Konstytucją?
Praca, Emerytury i renty
Są nowe tablice GUS o długości trwania życia. Emerytury będą niższe