Polska kontra KE: Klincz wokół praworządności

Polski rząd nie chce się cofnąć przed Brukselą. Do próby sił wokół Sądu Najwyższego dojdzie w najbliższych dniach.

Aktualizacja: 02.07.2018 08:43 Publikacja: 01.07.2018 23:41

Polska kontra KE: Klincz wokół praworządności

Foto: AFP

Brak sygnałów z rządu o możliwych ustępstwach wobec Brukseli w sprawie sądownictwa. Komisja Europejska ma w poniedziałek ogłosić, że polska ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z prawem unijnym. Do konfrontacji może też dojść 4 lipca, kiedy zgodnie z kwestionowaną ustawą 11 sędziów ma być zmuszonych do odejścia na emeryturę.

Komisja może uruchomić procedurę o naruszenie prawa, której finałem może być skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeśli ten podzieliłby stanowisko Komisji, Polska musiałaby sporne przepisy zmienić.

Bruksela do ostatniej chwili czeka z użyciem nowego instrumentu w nadziei, że dostanie sygnał z Warszawy o ustępstwach. Ale takiego sygnału nie ma. Wręcz przeciwnie.

– Polska chce dialogu z Komisją Europejską, ale nie podda się jej dyktatowi – mówił premier Mateusz Morawiecki w piątek na szczycie UE.

W Warszawie przyśpieszyły za to ruchy władzy wokół SN. W piątek opublikowano obwieszczenie prezydenta o 44 wolnych stanowiskach sędziowskich w SN. Większość w nowych izbach – Kontroli Nadzwyczajnej oraz Dyscyplinarnej, w których nie ma żadnych sędziów. Nie wiadomo, ilu kandydatów się zgłosi, mają na to miesiąc.

Jak powiedział „Rzeczpospolitej" Leszek Mazur, szef Krajowej Rady Sądownictwa, która ocenia kandydatury i kieruje je do prezydenta, przed jesienią procedura się nie skończy. W połowie lipca KRS ma rozpatrzyć wnioski obecnych sędziów SN w wieku powyżej 65 lat o przedłużenie im orzekania.

W tej chwili zaledwie 47 sędziów SN ma pewny status, 16 ma niewyjaśniony, a 11 zgodnie z nową ustawą miałoby 4 lipca opuścić urząd. W tym gronie jest I prezes Małgorzata Gersdorf, choć konstytucja mówi o sześcioletniej kadencji, którą kończy w 2020 r. Tego dnia jej obowiązki może przejąć wskazany przez prezydenta sędzia. Jedno jest pewne: sędziowie którzy 4 lipca mają wyznaczone czynności stawią się w SN. Ale czy dojdzie do dwuwładzy?

– Jeśli prezes Gersdorf będzie chciała 4 lipca pełnić dotychczasową funkcję, złamie ustawę o SN i narazi się na dyscyplinarkę – uważa Andrzej Dera, prezydencki minister monitorujący reformę.

Jaka jest istota tego sporu? KE chodzi o prawo dotyczące wieku emerytalnego sędziów. Jej zdaniem jest ono niezgodne z konstytucją, przynajmniej jeśli chodzi o I prezes. Komisja uważa też, że SN to ostatni bastion niezależnego sądownictwa w Polsce. A ponieważ polscy sędziowie są sędziami unijnymi, to UE ma prawo ingerować, jeśli jest zagrożona ich niezawisłość.

Jeśli więc Polska nic w sprawie SN nie zmieni, premier Morawiecki będzie musiał skonfrontować się z krytyką UE, już 4 lipca w Strasburgu. Przyjeżdża wtedy na sesję plenarną PE w związku z wystąpieniem w serii przemówień przywódców państw UE. – Będzie ono przełomowe i proeuropejskie – mówią polskie źródła. To może jednak nie wystarczyć w zestawieniu z faktami dotyczącymi wymiaru sprawiedliwości.

Czytaj także: Poseł PiS: Ustępstw w sądownictwie nie będzie

Brak sygnałów z rządu o możliwych ustępstwach wobec Brukseli w sprawie sądownictwa. Komisja Europejska ma w poniedziałek ogłosić, że polska ustawa o Sądzie Najwyższym jest niezgodna z prawem unijnym. Do konfrontacji może też dojść 4 lipca, kiedy zgodnie z kwestionowaną ustawą 11 sędziów ma być zmuszonych do odejścia na emeryturę.

Komisja może uruchomić procedurę o naruszenie prawa, której finałem może być skarga do Trybunału Sprawiedliwości UE. Jeśli ten podzieliłby stanowisko Komisji, Polska musiałaby sporne przepisy zmienić.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 764
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 763
Świat
Pobór do wojska wraca do Europy. Ochotników jest zbyt mało, by zatrzymać Rosję
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 762
Świat
Ekstradycja Juliana Assange'a do USA. Decyzja się opóźnia