Jourová mówiła na początku listopada w Helsinkach, że wypłaty funduszy strukturalnych i z Funduszu Spójności, których celem zredukowanie dysproporcji gospodarczych i społecznych oraz promowanie zrównoważonego rozwoju, powinny być wypłacane tym krajom, w których przestrzegane są zasady państwa prawa.

Według czeskiej komisarz taki warunek wpłynąłby na stworzenie silniejszego uwarunkowania dla rządów państw w przestrzeganiu przepisów. Zdaniem komentatorów wystąpienie Jourovej skierowane było przede wszystkim do Polski i Węgier.

Idea powiązania praworządności z unijnymi funduszami jest tematem stale obecnym w toczącej się dyskusji nad budżetem Wspólnoty, której członkowie tacy jak np. Niemcy popierają ten pomysł jako sposób na zapewnienie przestrzegania wspólnych zasad i wartości.

Věra Jourová kwestionuje opinię Polski i Węgier, które uważają, że Unia Europejska nie ma prawa ingerować w krajowe systemy sądownicze.

- Ponieważ sądy krajowe muszą działać zgodnie z prawem UE, praworządność staje się kompetencją ponadnarodową -  uważa czeska polityk. - System sądowniczy w unii Europejskiej jest jak łańcuch choinkowych lampek. Kiedy jedno światełko zgaśnie, cały łańcuch pozostanie ciemny.