Za brak Zielonej Karty trzeba słono zapłacić

Kierowcy wybierający się poza UE muszą mieć Zieloną Kartę, czyli certyfikat ubezpieczenia OC. Jego brak oznacza przymus ubezpieczenia granicznego, który bywa bardzo kosztowny.

Publikacja: 17.08.2015 12:50

Za brak Zielonej Karty trzeba słono zapłacić

Foto: Bloomberg

Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, coraz mniej kierowców przekraczających granicę kraju, musi posiadać Zieloną Kartę. Taki certyfikat ubezpieczenia będzie jednak potrzebny np. Polakom wybierającym się do Rosji albo na Białoruś. Kierowcy, którzy zapomnieli Zielonej Karty, zostaną zmuszeni do zakupu ubezpieczenia granicznego. Za polisę dostępną na granicy, niestety trzeba sporo zapłacić.

Nina Kuczyńska z porównywarki Ubea.pl wyjaśnia, że ubezpieczenie graniczne pod względem zakresu ochrony i funkcji nie różni się od obowiązkowej polisy, którą w danym kraju muszą wykupywać posiadacze pojazdów. Główną różnicą jest tymczasowy charakter ubezpieczenia granicznego. Zwykle obejmuje ono okres 15 dni lub 30 dni. Taką krótkoterminową polisę przed przekroczeniem granicy muszą wykupić Polacy, którzy: wjeżdżają na teren kraju wymagającego Zielonej Karty oraz nie posiadają aktualnego certyfikatu ubezpieczenia OC.

Zgodnie z danymi Polskiego Biura Ubezpieczycieli Komunikacyjnych (PBUK), ubezpieczenie graniczne jest wymagane w jedenastu krajach: Albanii, Białorusi, Bośni i Harcegowinie, Czarnogórze, Kosowie, Maroko, Mołdawii, Macedonii, Rosji, Turcji i Ukrainie. Na terenie Kosowa, taką krótkoterminową polisę musi posiadać nawet osoba okazująca Zieloną Kartę.

Ubezpieczenie graniczne może być obowiązkowe również w kraju tranzytowym. Dlatego przykładowy polski kierowca, który wybiera się do Rosji przez Białoruś i zapomniał Zielonej Karty, będzie musiał wykupić dwie osobne polisy. Koszt takich ubezpieczeń bywa wysoki. Świadczą o tym informacje, które zebrało Polskie Biuro Ubezpieczycieli Komunikacyjnych.

Dane PBUK wskazują, że koszt ubezpieczenia granicznego na 15 dni, waha się od 4,5 euro (Mołdawia) do 57 euro (Maroko). Na uwagę zasługuje wysoka cena polis sprzedawanych przy wjeździe do Rosji (43 euro). Znacznie niższe stawki są naliczane dla cudzoziemców wjeżdżających na Ukrainę (9,2 euro) oraz Białoruś (17 euro). Średnia składka w jedenastu analizowanych krajach, wynosi około 32 euro.

- To spora kwota zważywszy na fakt, że większość krajowych ubezpieczycieli wydaje Zieloną Kartę zupełnie na darmo. Do tej grupy należy między innymi AXA Direct, Aviva, Generali, Link4 oraz PZU - mówi Nina Kuczyńska. - Osoby potrzebujące dłuższej ochrony, mogą wykupić ubezpieczenie graniczne na 30 dni - dodaje.

Koszt takiej polisy nie zawsze jest dwa razy wyższy od wariantu piętnastodniowego. Niestety w przypadku „najdroższych" krajów, miesięczna składka ubezpieczenia granicznego może wynosić nawet 250 zł - 350 zł. Za podaną kwotę, część polskich kierowców wykupuje roczną ochronę w kraju.

Warto wspomnieć o tym, że ubezpieczenie graniczne czasem jest potrzebne również osobom wjeżdżającym do Polski.

- Taką polisę muszą posiadać kierowcy, którzy poruszają się samochodem zarejestrowanym poza Europejskim Obszarem Gospodarczym oraz terytorium Andory, Serbii i Szwajcarii (Europejski Obszar Gospodarczy obejmuje kraje członkowskie Unii Europejskiej oraz Islandię, Norwegię oraz Lichtenstein) ie okazali ważnego certyfikatu ubezpieczenia OC - wskazuje Kuczyńska.

Zasady działania „polskiej" polisy granicznej zostały uregulowane w ustawie o ubezpieczeniach obowiązkowych, Ubezpieczeniowym Funduszu Gwarancyjnym i Polskim Biurze Ubezpieczycieli Komunikacyjnych. Wspomniany akt prawny mówi, że ubezpieczenie graniczne musi zostać wykupione przed przekroczeniem granicy RP. W pierwotnym brzmieniu ustawa o ubezpieczeniach obowiązkowych stanowiła, że polisę graniczną trzeba zakupić na granicy Polski. Obecnie to niezbyt zasadne ograniczenie już nie obowiązuje.

- Dlatego kierowca potrzebujący polisy granicznej, może odpowiednio wcześniej wykupić wspomniane ubezpieczenie. Polisy graniczne w swojej ofercie posiada kilku wiodących ubezpieczycieli (między innymi Allianz, TUW „TUZ", Gothaer i PZU) - mówi Kuczyńska.

Po wstąpieniu Polski do Unii Europejskiej, coraz mniej kierowców przekraczających granicę kraju, musi posiadać Zieloną Kartę. Taki certyfikat ubezpieczenia będzie jednak potrzebny np. Polakom wybierającym się do Rosji albo na Białoruś. Kierowcy, którzy zapomnieli Zielonej Karty, zostaną zmuszeni do zakupu ubezpieczenia granicznego. Za polisę dostępną na granicy, niestety trzeba sporo zapłacić.

Nina Kuczyńska z porównywarki Ubea.pl wyjaśnia, że ubezpieczenie graniczne pod względem zakresu ochrony i funkcji nie różni się od obowiązkowej polisy, którą w danym kraju muszą wykupywać posiadacze pojazdów. Główną różnicą jest tymczasowy charakter ubezpieczenia granicznego. Zwykle obejmuje ono okres 15 dni lub 30 dni. Taką krótkoterminową polisę przed przekroczeniem granicy muszą wykupić Polacy, którzy: wjeżdżają na teren kraju wymagającego Zielonej Karty oraz nie posiadają aktualnego certyfikatu ubezpieczenia OC.

Ubezpieczenia
Drożeją polisy na zdrowie i abonamenty medyczne
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ubezpieczenia
Roszady w największym polskim ubezpieczycielu. Były szef mBanku na czele PZU Życie
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty