Odwrót od trudnych polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym

Składki za polisy z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym w ciągu roku spadły o 20 proc.

Aktualizacja: 18.06.2018 09:35 Publikacja: 17.06.2018 21:00

Odwrót od trudnych polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym

Foto: 123RF

Ubezpieczyciele życiowi nie mają dobrej passy. W I kwartale wartość składek z tytułu ubezpieczeń na życie wyniosła 5,7 mld zł – podaje Polska Izba Ubezpieczeń (PIU). W I kwartale 2017 r. było to 6,12 mld zł, co oznacza zniżkę o 7,4 proc. Spadki dotyczyły głównie polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK), w przypadku których składki zmalały aż o ponad 20 proc., z 2,89 mld zł do 2,31 mld zł.

Towarzystwa, które nie oferują polis z UFK, nie odczuły zmian, a w klasycznych ubezpieczeniach na życie składka nawet nieznacznie wzrosła. PZU po I kwartale roku chwali się nawet poprawą rentowności ubezpieczeń na życie w polisach grupowych i indywidualnie kontynuowanych o 2,8 pkt proc. rok do roku, do 16,6 proc., a składka w tym czasie wzrosła symbolicznie z 1,71 mld zł do 1,72 mld zł. Wzrost sprzedaży odnotowało także Generali, gdzie przypis składki zwiększył się o 15 proc.

Zemściły się polisolokaty

Za trudną sytuację w polisach z UFK odpowiada kilka czynników.

– Spadek przypisu składki w grupie ubezpieczeń z UFK wynika zapewne z mniejszej liczby takich polis – komentuje Jarosław Bartkiewicz, prezes Prudential w Polsce.

Liczba polis spadła, gdyż w ubiegłym roku zakończyło się wiele umów terminowych. Ponadto po niedawnych problemach z polisami z UFK, zwanymi potocznie polisolokatami, klienci nabrali dystansu do tych produktów i nie kupują ich tak chętnie jak kiedyś. Wiele osób zrezygnowało z umów po porozumieniach, które ubezpieczyciele zawarli z Urzędem Ochrony Konkurencji i Konsumentów. Pojawiły się też przepisy, które wymusiły na ubezpieczycielach obniżkę opłat, i niektóre towarzystwa zrezygnowały ze sprzedaży ubezpieczeń z UFK ze składką regularną.

– Malejący przypis w ubezpieczeniach na życie w skali całego rynku jest głównie spowodowany spadkami, jakie odnotowano w tzw. singlach – w ubezpieczeniach ze składką jednorazową, głównie w kanale bankowym – uważa Rajmund Rusiecki, członek zarządu Generali Życie.

Wysokość składek jest ściśle związana z kondycją rynku finansowego.

– Spadki giełdowych indeksów, brak spektakularnych zwyżek – to wszystko sprawia, że maleje, czasowo oczywiście, zainteresowanie instrumentami inwestycyjnym – mówi Szymon Fidziński, dyrektor departamentu aktuarialnego i zarządzania ryzykiem w Open Life.

Branża często jest również postrzegana przez pryzmat pojedynczych, kłopotliwych podmiotów. – Problemy jednej organizacji niejednokrotnie sprawiają, że zarówno klienci, jak i sprzedawcy ostrożniej podchodzą do nowych inwestycji – przyznaje Szymon Fidziński.

PPK mogą pomóc

Towarzystwa liczą, że odbicie umożliwią im pracownicze plany kapitałowe (PPK), które mają zostać wprowadzone w 2019 r.

– Ubezpieczyciele życiowi czekają przede wszystkim na ostateczny kształt ustawy o PPK i decyzję o zwolnieniu z podatku od aktywów środków, gromadzonych na długoterminowe oszczędzanie – mówi Jan Grzegorz Prądzyński, prezes PIU. – Nie mam wątpliwości, że cele PPK powinny być realizowane z udziałem ubezpieczycieli – dodaje Prądzyński.

W obecnej wersji projektu ustawy o PPK ubezpieczyciele na życie dopuszczeni są do tworzenia planów, ale przez to, że nie są zwolnieni z podatku bankowego, zarządzanie PPK byłoby dla nich nieopłacalne. Realny wymiar podatku od aktywów to nieco ponad 0,52 proc., a maksymalne koszty, jakie może narzucić instytucja finansowa, to 0,6 proc.

PIU intensywnie zabiega o zwolnienie ubezpieczycieli z podatku od aktywów. Zwolnione z tego podatku miałyby być środki, które byłyby gromadzone w ramach PPK oraz nowych umów pracowniczych programów emerytalnych (PPE). Sukces na razie nie jest pewny.

Ubezpieczyciele życiowi nie mają dobrej passy. W I kwartale wartość składek z tytułu ubezpieczeń na życie wyniosła 5,7 mld zł – podaje Polska Izba Ubezpieczeń (PIU). W I kwartale 2017 r. było to 6,12 mld zł, co oznacza zniżkę o 7,4 proc. Spadki dotyczyły głównie polis z ubezpieczeniowym funduszem kapitałowym (UFK), w przypadku których składki zmalały aż o ponad 20 proc., z 2,89 mld zł do 2,31 mld zł.

Towarzystwa, które nie oferują polis z UFK, nie odczuły zmian, a w klasycznych ubezpieczeniach na życie składka nawet nieznacznie wzrosła. PZU po I kwartale roku chwali się nawet poprawą rentowności ubezpieczeń na życie w polisach grupowych i indywidualnie kontynuowanych o 2,8 pkt proc. rok do roku, do 16,6 proc., a składka w tym czasie wzrosła symbolicznie z 1,71 mld zł do 1,72 mld zł. Wzrost sprzedaży odnotowało także Generali, gdzie przypis składki zwiększył się o 15 proc.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Ubezpieczenia
OFE dały zarobić lepiej niż lokaty bankowe i subkonta ZUS
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Ubezpieczenia
Po wyborze nowego zarządu kapitalizacja PZU w górę o blisko miliard złotych
Ubezpieczenia
Rekord sprzedaży polis majątkowych i życiowych Warty
Ubezpieczenia
Artur Olech prezesem PZU. Potrzebna jest zgoda KNF
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Ubezpieczenia
Klimat i inflacja stoją za wyższymi cenami polisy