Sąd: garaż nie zabezpiecza przed kradzieżą

Zaparkowanie pojazdu w garażu – de facto dostępnego dla nieograniczonego kręgu osób – nie stanowiło należytego zabezpieczenia pojazdu przed kradzieżą – orzekł Sąd Rejonowy w Ostrołęce.

Publikacja: 31.08.2015 12:10

Sąd: garaż nie zabezpiecza przed kradzieżą

Foto: Fotorzepa, Rafał Guz

Paweł B. (imię fikcyjne) pozwał towarzystwo ubezpieczeniowe, w którą miał wykupioną polisę autocasco, żądając 30 tys. zł jako odszkodowania za skradzione auto. Sprawę karną umorzono ze względu na niewykrycie sprawcy.

Samochód został skradziony w marcu 2014 roku z garażu podziemnego znajdującego się pod blokiem właściciela. Brama wyjazdowa na parking była zamykana, jednak w chwili kradzieży drzwi z klatek na parking nie były zamknięte na klucz. Dostęp do parkingu miały osoby posiadające miejsca garażowe oraz osoby, które zostały wpuszczone do budynku przez mieszkańców bloku bądź przekazali pilota do bramy wjazdowej takim osobom.

Towarzystwo ubezpieczeniowe odmówiło wypłaty odszkodowania, powołując się na rażące niedbalstwo właściciela, a dokładniej pozostawienia w aucie dowodu rejestracyjnego.

Pełnomocnik poszkodowanego twierdził, że zachowanie jego klienta nie wypełniał znamion rażącego niedbalstwa lub winy umyślnej. Podkreślał przy tym, że pojazd był zabezpieczony – auto było zamknięte, miało włączony alarm i znajdowało się na podziemnym parkingu pod mieszkaniem właściciela.

W takim stanie faktycznym sprawy Sąd Rejonowy w Ostrołęce (sygn. akt I C 710/14) podzielił stanowisko pozwanego ubezpieczyciela i oddalił powództwo.

Za wyrokiem Sądu Najwyższego (sygn. akt IV CK 245/03) wyjaśniono, że pozostawianie dowodu rejestracyjnego w aucie pozostawionym bez nadzoru jest kwalifikowane jako rażące niedbalstwo w ogólnych warunkach ubezpieczeniowych autocasco, stanowiących integralną część umowy. Takie unormowanie wzajemnych stosunków relacji pomiędzy ubezpieczycielem i ubezpieczającym, lub osobą na rzecz której nastąpiło ubezpieczenie jest dopuszczalne w świetle art. 353 (1) Kodeksu cywilnego. – Wyłączenie odpowiedzialności ubezpieczyciela w takich okolicznościach jak w niniejszej sprawie jest uzasadnione tym, że kradzież pojazdu z dokumentami w sposób istotny utrudnia jego odnalezienie – zaznaczył Sąd Rejonowy.

Odnosząc się do argumentów pełnomocnika poszkodowanego, sąd uznał, iż zaparkowanie pojazdu w garażu – de facto dostępnym dla nieograniczonego kręgu osób(powód oświadczył, że nie wie, kto poza mieszkańcami ma dostęp do garażu) – nie stanowiło należytego zabezpieczenia pojazdu przed kradzieżą.

Paweł B. (imię fikcyjne) pozwał towarzystwo ubezpieczeniowe, w którą miał wykupioną polisę autocasco, żądając 30 tys. zł jako odszkodowania za skradzione auto. Sprawę karną umorzono ze względu na niewykrycie sprawcy.

Samochód został skradziony w marcu 2014 roku z garażu podziemnego znajdującego się pod blokiem właściciela. Brama wyjazdowa na parking była zamykana, jednak w chwili kradzieży drzwi z klatek na parking nie były zamknięte na klucz. Dostęp do parkingu miały osoby posiadające miejsca garażowe oraz osoby, które zostały wpuszczone do budynku przez mieszkańców bloku bądź przekazali pilota do bramy wjazdowej takim osobom.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Praca, Emerytury i renty
Płaca minimalna jeszcze wyższa. Minister pracy zapowiada rewolucję
Prawo dla Ciebie
Nowe prawo dla dronów: znikają loty "rekreacyjne i sportowe"
Prawo karne
Przeszukanie u posła Mejzy. Policja znalazła nieujawniony gabinet
Sądy i trybunały
Trybunał Konstytucyjny na drodze do naprawy. Pakiet Bodnara oceniają prawnicy
Mundurowi
Kwalifikacja wojskowa 2024. Kobiety i 60-latkowie staną przed komisjami