Tak wynika z wyroku Sądu Okręgowego w Białymstoku z 31 października 2014 r. (sygn. akt II Ca 817/14) wydanego w sprawie, w której istotne znaczenie miały terminy.
Auto z komisu
29 marca 2013 r. państwo L. kupili samochód w autokomisie prowadzonym przez Andrzeja P. Zbywcą był komisant, który zaledwie 20 dni wcześniej, 9 marca, nabył pojazd od pierwotnego właściciela na podstawie umowy kupna - sprzedaży. Wtedy też, zgodnie z prawem, polisa OC została przeniesiona na nabywcę, czyli komisanta. Przy sprzedaży pojazdu państwu L. komisant wręczył im potwierdzenie zawarcia obowiązkowego ubezpieczenia OC pojazdu w zakładzie ubezpieczeń X, z którego jasno wynikało, że pojazd ma polisę ważną do 14 listopada 2013 roku.
Kilka dni po transakcji państwo L. przerejestrowali auto na siebie i zwrócili się do ubezpieczyciela, spółki X, o przepisanie na nich polisy ubezpieczenia OC zbywcy (komisanta) oraz przeliczenie składki ubezpieczeniowej. Wtedy dowiedzieli się, że jest to niemożliwe, bo wcześniej komisant wypowiedział umowę i ochrona ubezpieczeniowa pojazdu zakończyła się 12 marca 2013 r. Niestety, zanim ta odpowiedź do nich dotarła, pan L. spowodował kolizję z innym pojazdem.
Ponieważ w dniu kolizji samochód państwa L. nie był objęty ochroną ubezpieczeniową w zakresie OC, odszkodowanie w wysokości 4.658,24 złotych wypłacił poszkodowanemu Ubezpieczeniowy Fundusz Gwarancyjny. Potem Fundusz zażądał zwrotu tej kwoty od państwa L. grożąc, że jeśli nie zapłacą sprawa zostanie skierowana do sądu.
Zataił, więc winny
Sąd Rejonowy stwierdził, że zgodnie z przepisami przy zakupie używanego samochodu, jego ubezpieczenie OC przechodzi wraz z autem na nowego właściciela. Umowa ta obowiązuje do końca trwania okresu na jaki została zawarta, o ile nabywca nie wypowie jej w okresie 30 dni od dnia zakupu samochodu. Problem w tym, że właściciel komisu zataił przed nabywcami, że kilka dni po nabyciu auta od klienta wypowiedział przejęte od niego ubezpieczenie OC.