Aktualnie trwa okres przejściowy i brexit jest dla przewoźników, w zasadzie, nieodczuwalny. Jednak okres ten wygasa 31 grudnia, o ile nie zostanie przedłużony, a przedłużenie rząd Borisa Johnsona wykluczył. Jeżeli jednak do tego czasu przewoźnicy nie przygotują się do nowych regulacji, to w Dover może się pojawić gigantyczna kolejka ciężarówek.
Czytaj także: Przewoźnicy muszą przygotować się na twardy brexit
Lord Kanclerz Księstwa Lancaster, Michael Gove, ostrzegł przewoźników w liście, który wyciekł do mediów, że w najgorszym wypadku ruch ciężarówek przez kanał może zmniejszyć się o 20 do 40 procent, a po brytyjskiej stronie może pojawić się korek.
To może prowadzić do maksymalnych kolejek 7 tys. ciężarówek w Kencie i związanych z tym opóźnień do 2 dni – pisał Gove w liście cytowanym przez Sky News.
Problemem jest to, że przewoźnicy wciąż nie są gotowi do zmian. Według danych rządu 1 stycznia nadal niegotowe do nowych regulacji może być od 30 do 50 procent ciężarówek przekraczających La Manche. Co więcej, zmiany zajdą niezależnie od tego, czy Zjednoczone Królestwo i Unia Europejska uzyskają porozumienie czy nie.