Ten rynek szacowany w bieżącym roku na 4,9 mld dolarów będzie korzystać na stopniowym otwieraniu przestrzeni powietrznej przez amerykański urząd lotnictwa FAA i coraz powszechniejszym korzystaniu z takich aparatów przez firmy — uważa autor opracowania, analityk w Teal Group, Phil Finnegan.
Wiodącym segmentem rynku dronów jest inspekcja przemysłowa zwłaszcza w budownictwie, energetyce i przemyśle wydobywczym, a używa się ich do sprawdzania stanu prac i do przesyłania danych. Na drugim miejscu znajduje się rolnictwo, drony dokonują oprysków i oceny stanu zasiewów — stwierdza opracowanie.
Opublikowano je w czasie gdy władze i firmy w Stanach są coraz bardziej zaniepokojone możliwością dostępu Chin do istotnych danych i zdjęć pozyskiwanych przez chińskie drony. Na firmy z Chin przypada trzy czwarte tych aparatów na świecie — stwierdził Finnegan.
FAA odracza przepisy
Federalny urząd lotnictwa FAA odroczył znów przedstawienie nowych przepisów o zdalnej identyfikacji dronów — ujawnił republikański kongresman Scott Perry.
Kongres zlecił urzędowi w 2016 r. ogłoszenie do lipca 2018 przepisów albo wytycznych pozwalających ludziom, FAA, organom do kontroli przestrzegania prawa śledzić na odległość i identyfikować drony podczas lotu i ich operatorów. Według informacji resortu transportu, FAA zamierza zaproponować takie przepisy do 20 września, wcześniej obiecywał do 21 lipca.