Po piątkowych atakach w Paryżu na polskich granicach wprowadzono stan podwyższonej gotowości. Jest więcej patroli na granicach lądowych, a także na lotniskach i w portach.
– Prowadzimy monitoring lotów potencjalnie zagrożonych oraz profilowanie osób przybywających z Francji. Jesteśmy w bliskim kontakcie zarówno z polskimi służbami, w tym z Centrum Antyterrorystycznym ABW, policją, jak i naszymi odpowiednikami na Zachodzie – mówi nam Joanna Rokicka z Komendy Głównej Straży Granicznej.
Pełną parą pracuje też Centrum Antyterrorystyczne. – Zbieramy i analizujemy informacje w ramach CAT, jesteśmy w kontakcie z partnerami zagranicznymi, w tym szczególnie ze służbami francuskimi – mówi Maciej Karczyński, rzecznik ABW. – Na razie nie ma niepokojących sygnałów dla Polski – zaznacza.
Chociaż ABW tego nie ujawnia, wiadomo, że wdrażana jest inwigilacja środowisk kojarzonych ze skrajnymi ruchami. Większą uwagą są też objęte miejsca większych skupisk ludzi – np. mecze piłkarskie. Także policja została zobowiązana do tego, by szczególnie zwracać uwagę na niecodzienne zachowania czy incydenty.
Polska sprawdza przyjezdnych
Dane, które poznała „Rzeczpospolita", pokazują, że granice Polski próbują przekroczyć osoby niebezpieczne, w tym terroryści. Od stycznia do 20 września odmówiono wjazdu na terytorium RP 452 cudzoziemcom (w tym aż 202 obywatelom Syrii) ze względu na obronność lub bezpieczeństwo państwa oraz ochronę bezpieczeństwa i porządku publicznego – wynika ze statystyk Straży Granicznej i MSW.