Yamen A. jest 19-letnim Syryjczykiem, który przybył do Niemiec w 2015 r. wraz z falą uchodźców. Z początkiem następnego roku otrzymał status uchodźcy i mieszkał w Schwerinie. Od co najmniej lipca ubiegłego roku rozpoczął przygotowania do konstrukcji zdalnie sterowanej bomby. Od jesieni ubiegłego znajduje się w areszcie. W czwartek rozpoczął się jego proces.
Bombę zamierzał podłożyć w uczęszczanym miejscu, aby zabić jak największą liczbę ludzi.
Dlaczego? Tego dokładnie nie wiadomo. Wiadomo jedynie, że został zainfekowany ideologią tzw. Państwa Islamskiego jeszcze w Syrii. W toku śledztwa ustalono, że nie utrzymywał kontaktów z islamistami w Niemczech ani też za granicą. Wygląda na to, że sam wpadł na pomysł uśmiercenia obywateli Niemiec.
Uchodźcy na ławie oskarżonych
Zabrał się do sprawy bardzo nieprofesjonalnie, zamawiając przez internet chemikalia służące do wyprodukowania materiału wybuchowego TATP. Jego składnikiem jest tripertlenek triacetonu. Tego komponentu nie udało mu się jednak zdobyć w przeciwieństwie do kilku innych składników planowanego ładunku. Aresztowany został pod koniec października, gdy zaopatrywał się w odbiorniki radiowe i baterie do telefonów komórkowych.