35-latek zamknięty w toalecie i mówiący o broni wzbudził niepokój funkcjonariusza straży ochrony kolei, który usłyszał go przechodząc obok WC w pociągu. Strażnik natychmiast poinformował swoich przełożonych o tym, że w toalecie zamknięty jest ktoś, kto mówi o broni.

W efekcie pociąg zatrzymał się w Valence, a mężczyzna został wyprowadzony z pociągu przez funkcjonariuszy i przesłuchany na pobliskim posterunku policji.

Po przesłuchaniu mężczyzna został zwolniony. Nie usłyszał żadnych zarzutów.

We Francji od listopada 2015 roku, kiedy to doszło do serii zamachów w Paryżu, w których zginęło 130 osób, a ponad 300 zostało rannych, obowiązuje stan wyjątkowy.

- Biorąc pod uwagę obecną sytuację i poziom zagrożenia obowiązujący w kraju, strażnik postanowił nie ryzykować - wyjaśnił rzecznik francuskiego przewoźnika SNCF w rozmowie z AFP.