Serb gra w finale ATP Tour po raz trzynasty, Argentyńczyk po raz pierwszy i tę istotną różnicę było widać w hali O2. Po odrobinę niemrawym początku Djoković przystąpił do regularnego ataku, dobrze serwował i wybierał kierunki uderzeń, mógł więc po spotkaniu mówić, że start turnieju wyszedł mu jak należy.
Przebojem rozmowy z Novakiem Djokoviciem po meczu stała się jednak opinia, że w Wielkim Szlemie, tak jak w innych turniejach, powinno się grać do dwóch wygranych setów, nie trzech. – To sprzyjałoby zdrowiu tenisistów i przyciągałoby młodszych kibiców – stwierdził Serb. Nie wszyscy myślą tak samo, Rafael Nadal jest wciąż za tradycją, tym bardziej, że pięciosetówek nie ma już w Pucharze Davisa, ATP Finals i cyklu ATP Masters 1000.
Schwartzman nie wygrał żadnego z sześciu meczów z obecnym liderem rankingu światowego, więc przyznał, że podczas gry z Novakiem wszystko wydaje mu się trudne. Nie on jeden ma taki problem, w tym sezonie Serba pokonało tylko trzech tenisistów: Lorenzo Sonego w Wiedniu, Nadal w finale Roland Garros oraz Pablo Carreno Busta w US Open (przez dyskwalifikację).
W powtórce z finału niedawnego turnieju z cyklu ATP Masters 1000 w Paryżu Daniił Miedwiediew ponownie zwyciężył Alexandra Zvereva, nawet szybciej, niż w hali Bercy – 6:3, 6:4. Mecze tych dwóch mieszkańców Monte Carlo są zwykle ciekawe (ten w Londynie też był), do 2018 roku dominował w nich Zverev, ale od ubiegłego sezonu sytuacja się odwraca. Na razie jednak bilans wynosi jeszcze 5-3 dla Niemca.
Kolejne mecze Grupy Tokio 1970 w środę, a we wtorek, trzeciego dnia Masters zagrają po raz drugi tenisiści z Grupy Londyn 2020 (single) oraz Grupy Mike Bryan (deble).