Łukasz Kubot i Marcelo Melo pokonali w półfinale tegorocznych (i ubiegłorocznych) mistrzów Roland Garros, Niemców Kevina Krawietza i Andreasa Miesa 4:6, 6:4, 10-8. W stolicy Austrii para Kubot/Melo wygrywała już w 2015 i 2016 roku, w 2019 była w finale – można śmiało twierdzić, że to dla nich miejsce szczęśliwe.

Sukces podtrzymał szanse Polaka i Brazylijczyka na udział w ATP Finals, choć o awans wciąż łatwo nie będzie. Para Kubot/Melo przed turniejem w Wiedniu zajmowała w wyścigu do gry w hali O2 w Londynie 11. miejsce, gra w wiedeńskim finale oznacza jednak awans do szczęśliwej ósemki.

W deblowej części ATP Finals są do wzięcia jeszcze cztery wolne miejsca, w walce o nie liczy się sześć par, wśród nich także Brytyjczycy Jamie Murray i Neal Skupski – finałowi rywale Kubota i Melo. Ostateczne rozstrzygnięcia przyniesie rozpoczynający się w poniedziałek turniej ATP Masters 1000 w Paryżu. Kubot i Melo są tam rozstawieni z nr 4, w pierwszej rundzie mają wolny los (i już zarobili 90 punktów rankingowych).

W Wiener Stadthalle trwa także zwycięski marsz Włocha Lorenzo Sonego, który po przegranych kwalifikacjach, jako „lucky loser" trafił do turnieju głównego i w rewelacyjny sposób wykorzystuje drugą szansę. Po Lajoviciu, Hurkaczu i Djokoviciu kolejną ofiarą dzielnego Lorenzo został w półfinale Dan Evans (33. ATP). Brytyjczyk przegrał 3:6, 4:6.

W finale po drugiej stronie siatki Sonego zobaczy w niedzielę (początek o 14., transmisja w Polsacie Sport Extra) Rosjanina Andrieja Rubliowa, który względnie łatwo zwyciężył Kevina Andersona. Tenisista z RPA przegrywając 4:6, 1:4 poddał mecz z powodu kontuzji nogi. Rubliow, ćwierćfinalista US Open i Roland Garros, zagra w tym sezonie już w piątym finale, cztery poprzednie (Doha, Adelajda, Hamburg i St. Petersburg) wygrał.