– Nie było nam w tym roku łatwo. To trochę smutne. Nie ma człowieka i wydaje się, że dla niektórych nie ma sprawy. Trochę nieładnie wobec nas zachowało się miasto. Uznało, że mamy za dużo „podwykonawców". Ale turniej ma swoje wymogi narzucone przez europejską federację. Musimy zagwarantować hotel, wyżywienie dla zawodników. Mam nadzieję, że w przyszłym roku nastawienie miasta się zmieni – mówiła Izabella Sierakowska-Tomaszewska, wdowa po Bohdanie Tomaszewskim.

– Wiele polskich miast wspiera imprezy tenisowe: Katowice mają dzięki temu turniej WTA Katowice Open, Poznań, Szczecin, Wrocław pomagają w organizacji męskich turniejów. Warszawa ma jeden z największych młodzieżowych turniejów w Europie pod patronatem wybitnego dziennikarza i nie może wspomóc takich zawodów? – dziwił się na konferencji prasowej sędzia główny turnieju Grzegorz Wójcik.

Turniej mógł się odbyć dzięki pomocy znalezionych w ostatniej chwili sponsorów – najważniejsi to PZU Zdrowie, 4F i firma Ziaja. Gry na kortach Legii przy Myśliwieckiej odbywają się codziennie, finały w sobotę. Wystąpią zawodnicy w kategorii do lat 16.

W trakcie otwarcia nad kortami Legii uniósł się – puszczony z głośników – głos Bohdana Tomaszewskiego. Twórca turnieju – jak zwykł to czynić od 1968 roku – przywitał uczestników. Namawiał ich do gry w duchu fair play i życzył występów na najsłynniejszych kortach świata. Trudno było nie poczuć wzruszenia.