Agnieszka Radwańska (39. WTA) kontra Tatjana Maria (dawniej Malek, 67. WTA) oraz Magda Linette (60.) kontra Serena Williams (26.) to rezultaty losowania polskich uczestniczek Wielkiego Szlema w Nowym Jorku.
W męskim turnieju głównym może zobaczymy jednego Polaka – jeśli Hubert Hurkacz (109. ATP) pokona w decydującym meczu kwalifikacji hiszpańskiego równieśnika (obaj rocznik 1997) Pedro Martineza (182. ATP). Na kwalifikantów czekają w drabince m. in. Juan Martin del Potro (rozstawiony z nr 3), Alexander Zverev (nr 4), David Goffin (10), Stefanos Tsitsipas (15) albo Gael Monfils, ale też zwycięzcy kwalifikacji mogą wpaść na siebie.
Losowanie Polek z wielu przyczyn jest niełatwe, Agnieszka Radwańska w formie niezbyt dobrze rozpoznanej (porażki z mocnymi Czeszkami w Cincinnati i New Haven w pierwszych rundach) zmierzy się z teoretycznie słabszą Niemką, ale już w drugiej rundzie może trafić na nr 7 turnieju – Ukrainkę Elinę Switolinę.
O meczu Magdy Linette można mówić w kategoriach wielkiego wyzwania dla Polki. Gdyby udało się jej pokonać 23-krotną mistrzynię wielkoszlemową, mielibyśmy sensację jakich mało. Na razie komentatorzy nie mają wątpliwości i rozważają scenariusze, w których siostry Serena i Venus zmierzą się ze sobą w trzeciej rundzie, tak wcześnie nie grałyby w Wielkim Szlemie od lat, niektórzy może pamiętają, że starsza pobiła młodszą w drugiej rundzie Australian Open 1998.
Można w tych przypuszczeniach sięgać dalej – lepsza z sióstr zagrałaby w czwartej rundzie z nr 1 światowego tenisa – Simoną Halep, gdyby wyniki były zgodne z rozstawieniem. Na razie jednak trzeba czekać na początek, mecz Polki z Sereną i tez ciekawe spotkanie byłej mistrzyni US Open Swietłany Kuzniecowej (otrzymała dziką kartę) z Venus.