Ranking podpowiadał taki wynik, Isner, mimo 34 lat to wciąż solidna firma i nr 1 amerykańskiego tenisa. Mecz był dość krótki, doświadczenie długiego Johna zrobiło swoje: jedno przełamanie serwisu Hurkacza pod koniec pierwszego seta, drugie na początku drugiego i awans, głównie dzięki doskonałemu serwisowi, gotowy.

Polak (44. ATP) w pierwszej rundzie sporego turnieju w Waszyngtonie (ATP 500) zwyciężył Amerykanina Donalda Younga (195. ATP) 6:1, 6:4. Zysk rankingowy nie będzie duży, Hubert Hurkacz może jednak awansować na 41-42. pozycję na świecie. Z Waszyngtonu pojedzie do Montrealu zagrać od poniedziałku 5 sierpnia w turnieju z cyklu ATP Masters 1000, w którym najwyżej rozstawiony będzie Rafael Nadal.

W Waszyngtonie w grze pozostał Łukasz Kubot w turnieju deblowym (z Marcelo Melo). W pierwszym meczu Polak i Brazylijczyk wygrali z Rajeevem Ramem (USA) i Joe Salisburym (W. Brytania) 4:6, 6:3, 10-5. W drugim, zaplanowanym na noc ze środy na czwartek mają za rywali Matthewa Ebdena (Australia) i Nicholasa Monroe (USA).