Iga zawsze mówiła, że igrzyska są dla niej wyjątkową imprezą. Widać to po niej w Tokio?
Igrzyska to ogromne wydarzenie, reprezentowanie kraju jest wielką dumą, a w tenisie nie mamy do tego zbyt wielu okazji, zwłaszcza na najwyższym poziomie. Presja jest, widać ją po Idze, ale to normalne. Sportowiec zawsze musi się z nią liczyć.
To, że turniej odbywa się na twardych kortach, jest powodem do zmartwień?
Iga jest w dobrym miejscu, jeśli chodzi o grę na tej nawierzchni. Podczas turniejów dochodzi coraz dalej, a wpadek było niewiele i zazwyczaj wynikały przede wszystkim z dobrej postawy rywalek. Nawet w tym roku wygrała przecież turniej w Adelajdzie i dotarła do czwartej rundy Australian Open, gdzie korty są bardzo szybkie. Teraz pozostała nam jedynie kwestia dopasowania odczuć do nawierzchni. Przy okazji meczów na twardych kortach trzeba się pogodzić z tym, że gra ma inną dynamikę i zawsze popełnia się więcej błędów.
O jakich nadziejach możemy mówić?