Wimbledon: Zaszalał tylko Guido Pella

Poniedziałkowego szaleństwa w 1/8 finału mężczyzn w zasadzie nie było – Rafael Nadal, Novak Djoković i Roger Federer awansowali nie tracąc czasu i setów. Jedyna niespodzianka: w ćwierćfinale jest Guido Pella

Publikacja: 08.07.2019 21:17

Guido Pella zagra po raz pierwszy w ćwierćfinale Wielkiego Szlema

Guido Pella zagra po raz pierwszy w ćwierćfinale Wielkiego Szlema

Foto: AFP

Serię gładkich zwycięstw tych, którzy wygrać powinni, zaczął Nadal. Z Joao Sousą, wyraźnie zmęczonym wcześniejszym pokonywaniem Brytyjczyków, stracił ledwie 6 gemów. Niemal równie szybki był Djoković z Ugo Humbertem (8 gemów straty), ale z wieczora przebił obu Federer tracąc z Matteo Berrettinim tylko 5 gemów (trzy sety zagrał w 73 minuty).

Najciekawszy męski mecz poniedziałku przeciągnął się mocno, Milos Raonic zaczął dobrze, ale zamiast wygrać z Guido Pellą w trzech setach, przegrał w pięciu: 6:3, 6:4, 3:6, 6:7 (3-7), 6:8. Argentyńczyk bije w Londynie prywatne wielkoszlemowe rekordy, dotychczas nie potrafił przejść wyżej, niż do drugiej rundy Roland Garros, teraz jest w wimbledońskim klubie „Last 8" i z Roberto Bautistą Agutem w ćwierćfinale nie jest bez szans. Jedynym nierozstawionym w tej fazie turnieju jest jednak Sam Querrey, ale akurat on na trawie grać potrafi.

Te i inne wyniki natchnęły Andy'ego Murraya do optymistycznego stwierdzenia, że jego powrót między mistrzów, albo przynajmniej tuż za plecy najlepszej trójki świata, nie będzie taki trudny – bo reszta wciąż nie daje mistrzom rady. – Nie czuję, żeby gra podniosła się na jakiś zdecydowanie wyższy poziom. Fizycznie z pewnością mogę się odbudować, mój tenis technicznie nigdy nie był zły, czemu nie mam wrócić? – pytał retorycznie.

Zaraz po Wimbledonie, w którym wciąż gra w mikście (parę Murray i Serena nazywa się „Murena") zaczyna mocne przygotowania do singlowego startu w US Open.

Dla polskich kibiców miłą wiadomością z końca siódmego dnia turnieju było to, że w turnieju mikstów pierwszy wimbledoński mecz (ale już w drugiej rundzie) wygrali Alicja Rosolska i Chorwat Nikola Mektić. Pokonali 7:5, 6:4 Christophera Rungkata (Indonezja) i Shuko Aoyamę (Japonia). We wtorek (trzeci mecz na korcie nr 3) zmierzą się z Franko Skugorem (Chorwacja) i Raluką Olaru (Rumunia).

Poniedziałkowym wieczorem okazało się także, że ćwierćfinałowymi rywalami polsko-brazylijskiego debla Łukasz Kubot i Marcelo Melo będą Nicolas Mahut i Edouard Roger-Vasselin (para nr 11), którzy zwyciężyli braci Boba i Mike'a Bryanów 7:6 (7-3), 6:2, 4:6, 7:6 (7-5). Choć amerykańskie legendy mają już wspólnie 82 lata, to taki wynik wciąż jest niezłą rekomendacją dla Francuzów (73 lata, tyle samo, co Polak z Brazylijczykiem). Spotkanie odbędzie się we wtorek na korcie nr 1, późnym popołudniem.

Mecze ćwierćfinałowe pań rozpoczną się we wtorek o 14. czasu polskiego. Na korcie centralnym pojawią się o tej porze Alison Riske i Serena Williams, po nich Barbora Strycova i Johanna Konta. Na korcie nr 1 odbędą się mecze Simona Halep – Shuai Zhang i Elina Switolina – Karolina Muchova.

—Krzysztof Rawa z Londynu

> Mężczyźni – 1/8 finału: N. Djoković (Serbia, 1) – U. Humbert (Francja) 6:3, 6:2, 6:3; D. Goffin (Belgia, 21) – F. Verdasco (Hiszpania) 7:6 (11-9), 2:6, 6:3, 6:4; G. Pella (Argentyna, 26) – M. Raonic (Kanada, 15) 3:6, 4:6, 6:3, 7:6 (7-3), 8:6; R. Bautista Agut (Hiszpania, 23) – B. Paire (Francja, 28) 6:3, 7:5, 6:2; S. Querrey (USA) – T. Sandgren (USA) 6:4, 6:7 (7-9), 7:6 (7-3), 7:6 (7-5); R. Nadal (Hiszpania, 3) – J. Sousa (Portugalia) 6:2, 6:2, 6:2; K. Nishikori (Japonia, 8) – M. Kukuszkin (Kazachstan) 6:3, 3:6, 6:3, 6:4; R. Federer (Szwajcaria, 2) – M. Berrettini (Włochy) 6:1, 6:2, 6:2.

Pary ćwierćfinałowe (mecze w środę): Djoković – Goffin, Pella – Bautista Agut, Querrey – Nadal, Nishikori – Federer.

Serię gładkich zwycięstw tych, którzy wygrać powinni, zaczął Nadal. Z Joao Sousą, wyraźnie zmęczonym wcześniejszym pokonywaniem Brytyjczyków, stracił ledwie 6 gemów. Niemal równie szybki był Djoković z Ugo Humbertem (8 gemów straty), ale z wieczora przebił obu Federer tracąc z Matteo Berrettinim tylko 5 gemów (trzy sety zagrał w 73 minuty).

Najciekawszy męski mecz poniedziałku przeciągnął się mocno, Milos Raonic zaczął dobrze, ale zamiast wygrać z Guido Pellą w trzech setach, przegrał w pięciu: 6:3, 6:4, 3:6, 6:7 (3-7), 6:8. Argentyńczyk bije w Londynie prywatne wielkoszlemowe rekordy, dotychczas nie potrafił przejść wyżej, niż do drugiej rundy Roland Garros, teraz jest w wimbledońskim klubie „Last 8" i z Roberto Bautistą Agutem w ćwierćfinale nie jest bez szans. Jedynym nierozstawionym w tej fazie turnieju jest jednak Sam Querrey, ale akurat on na trawie grać potrafi.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Tenis
Tenis w Miami. Danielle Collins odchodzi jak mistrzyni
Tenis
Miami Open. Wygrała z Igą Świątek, pokonała Jessikę Pegulę
Tenis
Hubert Hurkacz też pożegnał się z turniejem w Miami
Tenis
Miami Open. Iga Świątek nie wygra Sunshine Double
Tenis
Hubert Hurkacz wygrał drugi trzysetowy mecz w Miami